Marcin Wroński, autor "Kwestii krwi", siódmej części cyklu o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim przyznaje, że gdyby dziś pracował nad pierwszym tomem i tworzył tę postać, to miałaby ona inne cechy. Jego zdaniem musi to być ktoś bliski ludziom, nie odstający od średniej statystycznej, ale też lepszy. - Rysowałem go siedem lat temu na większych kontrastach i tak już zostało. Właśnie dlatego uprawia boks, a jednocześnie czyta "Proces" Franza Kafki w oryginale - opowiada autor.
Jak czytamy w książce, ma on twarz idealnie pasującą do jego zawodu, bo "śledczy powinien mieć twarz bandyty albo alfonsa". - Zgadza się, Maciejewski się nadaje, a do tego nie jest głupi, bo gdy trafia do komendy powiatowej w Zamościu jest najlepiej wykształconym policjantem w całym powiecie. Stąd też jego służba nie jest łatwa, bo nikt nie lubi mieć tak wykształconych ludzi obok siebie - mówi Marcin Wroński.
Pisarz opowiada, że jego bohater jest stosunkowo prosty w konstrukcji. Zasada, jak wyjaśnia Marcin Wroński, jest prosta - ma coś dobrego, ale również coś, co mu przeszkadza.
***
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Goście: Marcin Wroński (pisarz), Tadeusz Lewandowski (krytyk literacki), Krystyna Dąbrowska (poetka)
Data emisji: 7.01.2015
Godzina emisji: 20.14
(sm/ag)