Jak podkreślił w Programie 1 Polskiego Radia tłumacz Grzegorz Szymczak, obie książki opierają się na podobny koncepcie - na rodzinnym śledztwie. - W przypadku "Granicy zapomnienia" ten kontekst historyczny jest zawężony do przestrzeni Związku Radzickiego, przede wszystkim do okresu stalinowskiego. W "Dzieciach Kronosa" ten kontekst historyczny jest znacznie szerszy, bo obejmuje dwa wieki losów rodu głównego bohatera i te peregrynacje głównego bohatera obejmują nie tylko obszar Rosji, czy też ZSRR, ale też współczesnych Niemiec, gdzie bohater próbuje odnaleźć ślady swoich przodków - wyjaśnił.
To fascynująca historia
"Dzieci Kronosa" to opowieść o rodzinie, której przodek przybył do Rosji z Niemiec jako apostoł homeopatii, pozostawiając swoim potomkom chwiejny świat na styku kultur. Historia fatum obejmująca okres od XIX wieku do współczesności ujawniana w trakcie śledztwa Kiriłła, jedynego pozostałego przy życiu członka rodu. Kiriłł zabiera nas w podróż przez wieki chaosu, przeszukując archiwa i cmentarze całej Europy. Powieść rzuca światło zarówno na losy jednostek, jak i polityczną historię Rosji.
- Za czasów carycy Katarzyny II do Rosji przybywali koloniści z Niemiec. To jest fascynująca historia, która została wpleciona w powieść. Ta kolonizacja, sprowadzenie Niemców do Rosji, odbywała się na masową skalę. Zajmowali się tym faworyci carycy - arystokraci, którzy czerpali z tego ogromne zyski. W tle była ogromna korupcja i wykorzystywanie tych niemieckich kolonistów. Wprowadzono wiele zachęt dla kolonistów - oni dostawali pieniądze na drogę i na osiedlenie, byli zwalniani z podatków. Duża część środków, które im się należały była jednak rozkradana przez pośredników. To jest bardzo aktualne dziś - wskazał Szymczak.
W Rosji jego twórczość budzi niechęć
Amerykański dwutygodnik specjalizujący się w tematyce literatury, kultury i wydarzeń społeczno-politycznych "The New York Review of Books", pisząc o Siergieju Lebiediewie, ocenił, że od czasów Aleksandra Sołżenicyna Rosja nie miała pisarza tak oddanego historii własnego kraju i jej śladom w świadomości zbiorowej. - Jest pewien rozdźwięk pomiędzy tym, jak Lebiediew jest postrzegany w Rosji i zagranicą. Poza Rosją uchodzi za reprezentanta współczesnej literatury - odpowiedzialnej, misyjnej, zaangażowanej społeczne. W ojczyźnie jego twórczość budzi niechęć - stwierdził tłumacz.
Szymczak zauważył, że lata 90. XX wieku to był czas rozliczeń i wówczas było miejsce na tego typu literaturę. Teraz sytuacja jest inna - wszelkie próby krytycznego spojrzenia na historię, a w szczególności na te bolesne okresy, jak stalinizm, są w Rosji odbierane bardzo nerwowo. - "Granica zapomnienia" została przetłumaczona na kilkanaście języków, trudno to zignorować. Krytycy to dostrzegają i ich to denerwuje. Oni by chcieli zaproponować inną literaturę, która mogłaby reprezentować rosyjską literaturę za granicą - powiedział.
Ciekawostka związana z tytułem
Oryginalny, rosyjski, tytuł książki to nie "Dzieci Kronosa" a "Gąsior Fritz". - Również w wydaniu angielskim powieść nosi tytuł "Gąsior Fritz", ale już tytuł niemiecki to właśnie "Dzieci Kronosa". My - za dyskretną namową autora - też żeśmy wybrali ten tytuł, który zaistniał w obiegu niemieckojęzycznym - wytłumaczył gość radiowej Jedynki.
- Motyw Kronosa zjadającego własne dzieci, który można by było identyfikować z Rosją, jest tutaj uzasadniony. W ogóle w twórczości Lebiediewa jest bardzo wiele odniesień do mitologii, do Biblii. To nam pokazuje, jak te wątki mitologiczne, biblijne żyją dzisiaj, jak można naszą rzeczywistość interpretować poprzez to starożytne myślenie - zwrócił uwagę Szymczak.
W audycji można posłuchać fragmentów książki oraz zapoznać się z rekomendacjami Tadeusza Lewandowskiego.
***
Tytuł audycji: "Moje Książki"
Prowadzi: Magda Mikołajczuk
Gość: Grzegorz Szymczak (tłumacz)
Data emisji: 5.02.2020
Godzina emisji: 21.07
kk