Czytanie to jej prawdziwy nałóg. - Czytam od czwartego roku życia, minimum 3 godziny dzienne. Czytam wszędzie gdzie się da, w samochodzie mam 3 książki i czytam na światłach - opowiadała w audycji "Biblioteka dorosłego człowieka".
W sypialni pisarka na bieżąco ma pod ręka kilka książek. Teraz to m.in. biografia Wisławy Szymborskiej, ale też książka kucharska, czy ukochane opowiadania Antoniego Czechowa. - Czytam Szymborską, a jak mi się znudzi to biorę pierwszą z brzegu książkę dla odmiany. Natomiast Czechowa zawsze mam przy sobie, uczę się na nim pisać - opowiadała malarka. W jej domowym księgozbiorze jest też m.in. dużo słowników i książek historycznych.
Gość Jedynki wyznała, że uwielbia odwiedzać biblioteki. Nie tylko te blisko domu, ale też nieznane, w miastach, które odwiedza. - Z książką jest jak z dobrą restauracją: ważne jest, by zjeść coś nowego, a nie ciągle kartoflankę. Dlatego nie wożę ze sobą książek, tylko pożyczam - opowiada pisarka. Przyznaje jednak przy tym, że nieco się brzydzi cudzych książek i po ich czytaniu musi umyć ręce.
Każdą książkę, szczególnie ofiarowaną stara się przeczytać do końca. - Nie zawsze się udaje, ale walczę. To jak z jedzeniem w gościach, które nam nie smakuje. Nawet jak w ustach rośnie, trzeba zjeść. Takie najgorsze przypadki pakuję w torbę foliową i kładę na dole, przy klatce schodowej. Bez problemu znikają - opowiada.
A jakie książki Hanna Bakuła kupuje w prezencie? - Zawsze najnowsze, które chciałaby przeczytać. Niestety zwykle je rozpakowuję i sama najpierw czytam. W księgarni mam minę psychopaty i zboczeńca. Nigdy nie wychodzę bez książki - dodaje pisarka.
Jakie książki Hanna Bakuła zachowała z dzieciństwa, którego autora wyrzuciła przez okno pociągu i dlaczego marzy o tym, żeby pójść do więzienia - o tym i innych ciekawostkach dotyczących upodobań książkowych pisarki słuchaj w audycji Biblioteka dorosłego człowieka.
Rozmawiała Magda Mikołajczuk
ei