Seigner zagrała w "Wenus w futrze” główną rolę kobiecą i jak oceniła, najlepszą w swojej karierze. Wcześniej wystąpiła u Romana Polańskiego m.in. w filmach "Frantic", "Dziewiąte wrota" i w "Gorzkich godach".
Bohaterem filmu "Wenus w futrze" jest Thomas, reżyser poszukujący do swojej nowej sztuki odtwórczyni głównej roli. Gdy pojawia Wanda (w tej roli Emmanuelle Signer), Thomas zgadza się dać jej angaż. Kobieta z czasem zaczyna się jednak zmieniać, również fizycznie. Zmieniają się też relacje między reżyserem i aktorką. Kobieta zaczyna dominować i upokarzać go.
Emmanuelle Seigner zgodziła się z opinią Joanny Sławińskiej, że film "Wenus w futrze", może być odbierany, jako kontynuacja innego obrazu Romana Polańskiego pt. "Gorzkie gody". - "Gorzekie gody" są jakby pierwszym stopniem, traktują dosłownie relacje damsko-męskie. "Wenus w futrze" przedstawia je z humorem - powiedziała Seigner.
Francuska aktorka podkreśliła, że film jest komedią z elementami "nadrealnymi". - Zastanawiamy się, czy to prawdziwa Wanda, czy może grecka bogini. A może ona nie istnieje, może jest tylko w wyobraźni reżysera? Widz może mieć wątpliwości, co w tej historii jest realne, a co jest wytworem wyobraźni bohaterki. Podobnie było w filmie "Dziecko Rosemary" - wyjaśniła Seigner.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Joanny Sławińskiej z Emmanuelle Seigner.
Film Romana Polańskiego "Wenus w futrze" na ekranach polskich kin od 8 listopada.
tj