Nauczyciele w wielu szkołach w całym kraju będą dziś strajkować. W większości protestujących placówek strajk rozpocznie się o godzinie 7.30 i potrwa do 15.30. Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się podwyżki płac nauczycieli o 10 procent i chce zapewniania, że do 2022 roku utrzymane zostaną miejsca i warunki pracy, a wynagrodzenie nie będzie obniżone.
Premier polskiego rządu powiedziała w radiowej Jedynce, że choć nauczyciele mają prawo do strajku, to jednak należy pamiętać, że szefostwo związku, m.in. przewodniczący Sławomir Broniarz, jest zaangażowane politycznie.
- Jestem przeciwnikiem karania nauczycieli, mają prawo do strajku, pytanie, czy strajk kosztem dzieci jest dobry - podkreśliła.
Beata Szydło Jestem przeciwnikiem karania nauczycieli, mają prawo do strajku, pytanie, czy strajk kosztem dzieci jest dobry
Beata Szydło stwierdziła, że rząd nie jest stroną w proteście nauczycieli, bo zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego administracja nie może ingerować w relacje między samorządami a szkołami. Przyznała, że nauczyciele w Polsce zarabiają za mało i zapewniła, że będą dla nich podwyżki, a zmiany w systemie oświaty "mają zagwarantować im miejsca pracy".
- Polska szkoła wymaga zmian, reforma edukacji to poprawa dla nauczycieli, uczniów i samorządów - przekonywała szefowa rządu.
Premier mówiła też o gorszych sondażach PiS, o krytyce medialnej względem kilku ministrów, o programie 500 plus i o reformie górnictwa.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Wojciech Dąbrowski
Gość: Beata Szydło (premier)
Data emisji: 31.03.2017
Godzina emisji: 7.15
pp/mg
Zapis rozmowy