23 sierpnia 1939 r. ministrowie spraw zagranicznych III Rzeszy i ZSRR, Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow, podpisali w Moskwie układ, który przesądził o wybuchu wojny. Było to równoznaczne z kolejnym rozbiorem ziem polskich. Najważniejszą częścią porozumienia dwóch totalitarnych państw był dodatkowy, tajny protokół uzgadniający podział Europy Środkowo-Wschodniej (w tym Polski) na niemiecką i sowiecką strefę wpływów. Ustalenia te stanowiły zapowiedź ludobójczej polityki realizowanej w imię zbrodniczych idei - nazistowskiej i komunistycznej.
Mateusz Szpytma uważa, że bez paktu Ribbentrop-Mołotow wojna i tak by wybuchła, ale byłaby zdecydowanie trudniejsza dla Hitlera. Jak mówił gość Jedynki, dzięki temu paktowi Hitler miał całkowicie wolną flankę wschodnią i nie musiał obawiać się ataku Francji od strony zachodniej.
- Pakt Hitler-Stalin był wymierzony nie tylko w Polskę, ale również w Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę i Rumunię. Natomiast w Polsce mało kto wie, że ten pakt przewidywał podział na Wiśle. Warszawa miała zostać podzielona między Rzeszę Niemiecką a Zawiązek Sowiecki. Praga miała być sowieckim terytorium. W końcu września dogadano się jednak, że przesunie się tę granicę bardziej na wschód, a Hitler odda Stalinowi Litwę - wyjaśnił wiceprezes IPN.
Dodał, że "tradycje współpracy niemiecko-rosyjskiej niestety są bardzo długie i groźne dla Polski". - Mimo tego, że było dwóch, a nawet trzech agresorów, to Polska nie skapitulowała - podkreślił Mateusz Szpytma.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: dr Mateusz Szpytma (wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej)
Data emisji: 26.08.2019
Godzina emisji: 12.16
mr/ans