Niemczyk przyznał, że trochę wcześniej słyszał plotki o tym, że może zdarzyć się coś ważnego. - Ale oczywiście nic nie wiedziałem o tym, że ABW prowadzi jakieś czynności operacyjne, które mogą doprowadzić do takiego skutku – podkreślił.
Ekspert ds bezpieczeństwa stwierdził, że miał świadomość, że wcześniej czy później dojdzie do próby zamachu. - Polska jest krajem otwartym, w którym różni ludzie mogą przebywać, zbierać różne materiały i w związku z tym prędzej czy później stanie się takim samym celem dla terrorystów jak inne państwa europejskie – tłumaczył. - Całe nasze przygotowania do Euro 2012 toczyły się w tym cieniu. W międzyczasie była tez sprawa Breivika, samotnego wilka, tego rodzaju terrorysty, który najbardziej niepokoi terrorystów, który miał jakieś kontakty w Polsce – dodał.
O potencjalnym ataku na polskie władze poinformowała dziś krakowska prokuratura. Do zamachu miało dojść przy użyciu materiałów wybuchowych.
Zatrzymany to mężczyzna, mieszkaniec Krakowa, z wyższym wykształceniem technicznym. Od kilkunastu tygodni miał przygotowywać się do ataku konstruując profesjonalne ładunki wybuchowe. Nieoficjalnie wiadomo, że miał kilkukrotnie przyjeżdżać na rekonesans, miał sprawdzać miejsca wokół polskiego parlamentu, a także tam, gdzie 11 listopada miał przechodzić marsz prowadzony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Piotr Niemczyk w rozmowie z radiową Jedynką podkreśla, że zatrzymanie mężczyzny oznacza, iż wcześniej wykonano szereg innych czynności i zatrzymanie musiało być poprzedzone drobiazgowym śledztwem.
>>>Przeczytaj całą rozmowę