- Jesteśmy spóźnieni. Brak porozumienia budżetowego sprawia, że pierwsze lata kolejnej perspektywy finansowej będą trudne i możemy się liczyć z opóźnieniami - dodał gość „Sygnałów dnia”.
Jak mówił prowizorium budżetowe to plan awaryjny, a nie scenariusz marzeń. - Skończyliśmy pierwszą połowę meczu, widzimy w jakiej formie są poszczególni zawodnicy i jesteśmy w tej chwili na przerwie i zastanawiamy się nad taktyką na kolejne 45 minut - opisywał obecną sytuację Serafin.
Wiceminister spraw zagranicznych uważa, że kolejny szczyt UE w sprawie budżetu będzie miał większe szanse na sukces. Jego zdaniem, Herman van Rompuy zwoła nowy szczyt dopiero wtedy, gdy będzie pewien, że są duże szanse na porozumienie.
Według gościa radiowej Jedynki na kolejnym szczycie UE w styczniu lub w lutym najtrudniejsza będzie dyskusja o rabatach, które mają niektóre państwa.
Z rabatu korzysta m.in. Wielka Brytania, dzięki któremu wpłaca do unijnego budżetu kilka miliardów euro mniej, niż wypadałoby z jej dochodu.
to
>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania