Jak przyznał gość magazynu "Z kraju i ze świata" umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą jest tak bardzo ważna, iż nie powinna być zakładnikiem sporów na Ukrainie. - W tym przypadku nie chodzi tylko o to, że Tymoszenko została skrzywdzona, chodzi o zapewnienie konkurencyjności systemu politycznego - zauważył europoseł w radiowej Jedynce.
Jednocześnie podkreślił, że wspiera misję Kwaśniewskiego i Coxa, bo jest zwolennikiem jak najszybszego zwolnienia Julii Timoszenko w taki sposób, aby mogła być leczona, a później nie wróciła do więzienia.
Według europosła, Janukowcz boi się dwóch osób, pierwszą jest Putin, a drugą Tymosznko. - Janukowcz ma świadomość, że w kontekście umowy stowarzyszeniowej Tymoszenko będzie musiała być zwolniona i to możemy traktować jako pewnik, ale widać, że zależy mu na tym, aby ten moment opóźnić - zauważył.
Sprawa Julii Tymoszenko
Misja Parlamentu Europejskiego, czyli Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski przyjeżdżają na Ukrainę, aby po raz 25. spróbować znaleźć rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko.
Tradycyjnie dokładny plan wizyty polityków nie jest znany. Wiadomo jednak, że Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski spotkają się z przedstawicielami władz, a także prawdopodobnie z samą Julią Tymoszenko. Nie jest wykluczone, że w czwartek będą obserwowali posiedzenie Rady Najwyższej. W parlamencie ma się wtedy odbyć debata na temat ustaw pozwalających na leczenie skazanych za granicą.
Ten tydzień jest ostatnim, kiedy Rada Najwyższa może przyjąć odpowiednie zmiany prawne. W przyszłym tygodniu ukraiński parlament nie obraduje, a Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski mają już przedstawić raport ze swojej misji. Jeżeli sprawa Julii Tymoszenko nie zostanie rozwiązana, to Ukraina nie ma szans na podpisanie umowy stowarzyszeniowej pod koniec tego miesiąca w Wilnie.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
to
>>>Zapis całej rozmowy