– Nie należy nad tym boleć, ale trzeba poczekać na rozwój sytuacji na Ukrainie. Najważniejszym momentem będą wybory prezydenckie - osoba nowego prezydenta będzie kluczowa dla dalszego rozwoju tego państwa – tak argumentował Janusz Zemke. Jego zdaniem ”należy powstrzymać się od gestów rozpaczy” i czekać na wybory (tj. do 2015 roku). Gość radiowej Jedynki dodał, że obecny prezydent jest silnie związany ze wschodnią częścią Ukrainy i stąd przychyla się do współpracy z Rosją.
Działacz SLD przyznał, że prawie wszyscy polscy politycy działali aktywnie na rzecz tego, by Ukraina stowarzyszyła się z Unią Europejską. Panowała wśród nich jednomyślność.
W czwartek ukraiński rząd zdecydował, że nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z UE. Jednak przeciw temu posunięciu władz protestują tysiące ludzi. Podczas demonstracji w niedzielę w Kijowie zebrało się 100 tysięcy Ukraińców.
Manifestujący kontynuują protest - żądają, by władze Ukrainy zmieniły decyzję i umowę ze Wspólnotą podpisały. Ukraińcy zamierzają protestować do szczytu w Wilnie i mają nadzieję, że skłonią rząd do zmiany decyzji.
Gościem był Janusz Zemke, były wiceminister obrony.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
agkm
>>>Zapis całej rozmowy