05:37 bitwa pod racławicami___2593_01_iv_tr_0-0_112641440cf5adee[00].mp3 Wypowiedź dr Marii Czeppe o bitwie pod Racławicami w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Kronika polska". (PR, 24.06.2001)
Po ogłoszeniu insurekcji w Krakowie Tadeusz Kościuszko, obdarzony na czas wojny władzą niemal dyktatorską, wyruszył na północ, aby zmierzyć się z nadciągającymi wojskami rosyjskimi. Mniej licznymi, ale lepiej uzbrojonymi, wyszkolonymi i wyposażonymi w działa.
Armia Kościuszki liczyła około 4 tysięcy ludzi. Naprzeciw stały wojska gen. Aleksandra Tormasowa. Pierwsi zaatakowali Rosjanie powodując w szeregach powstańców spore zamieszanie. Sytuacja stawała się niebezpieczna i wtedy Kościuszko zdecydował się zaatakować środek wojsk nieprzyjaciela przy pomocy oddziały kosynierów i 4 kompanii piechoty oraz wsparciu artylerii.
Według słów rosyjskiego dowódcy Aleksandra Tormasova "chłopi uzbrojeni w piki szli do ataku z niewiarygodnym męstwem".
W pierwszym natarciu, osobiście dowodzonym przez naczelnika powstania, kosynierzy rozbili część piechoty wroga i zdobyli działa. Drugie starcie przeprowadzono na prawym skrzydle Rosjan. Brawurowy atak kosynierów zaskoczył piechotę nieprzyjacielską, żołnierzy rosyjskich ogarnęła panika. Bitwa została wygrana, a przybyły na pole walki oddział Denisowa, który miał okrążyć armię Kościuszki nie podjął walki. Rosjanie stracili około tysiąca ludzi i 12 dział. Straty polskie były o połowę mniejsze.
Bohaterski przywódca kosynierów Wojciech Bartos za swój czyn mianowany został chorążym i otrzymał nazwisko Głowacki. Wprawdzie Rosjanie zablokowali Kościuszce drogę do Warszawy, ale moralne znaczenie wygranej bitwy z udziałem chłopskich oddziałów miało wymiar historyczny.
Bitwa pod Racławicami doprowadziła do rozszerzenia powstania na inne regiony kraju, a przede wszystkim do wybuchu 17 kwietnia 1794 roku insurekcji w Warszawie.
mjm