Dużą zasługę w tym, jaką drogę wybrał bohater naszej audycji, miał jego ojciec. Mjr Władysław Nowakowski ps. Jeleń był oficerem 30 Pułku Strzelców Kaniowskich, a także kawalerem Orderu Virtuti Militari. Podczas I wojny światowej działał w Polskiej Organizacji Wojskowej. Od 1918 roku pełnił służbę w Korpusie Ochrony Pogranicza.
– Zainspirowany jego życiem zgłosiłem się do walki w Powstaniu Warszawskim. Inne zachowanie było poza moją wyobraźnią. Nie przyszło mi w ogóle do głowy, by tego nie zrobić. Oddelegowano mnie do służby w jednostce sanitariuszy, ale ja chciałem walczyć. Ostatecznie zostałem łącznikiem. Przenosiłem leki między szpitalami – wspominał płk Waldemar Nowakowski.
Po upadku Powstania Warszawskiego rozmówca Polskiego Radia 24 uciekł z cywilnej kolumny jenieckiej i przeszedł do Boernerowa. Do stolicy wrócił 20 stycznia 1945 roku. Postanowił przeciwstawić się władzy komunistycznej, którą uważał za nowego okupanta Polski.
– W ogóle nie istniała dla mnie jakaś Polska Ludowa. Mój kraj okupowany był przez "kacapów". Byłem wychowany w duchu walki z bolszewikami. Tak się stało, że w 1945 roku pojawili się w Warszawie. Ludzi, którzy walczyli o wolną Polskę, Sowieci aresztowali i oskarżali o najbardziej plugawe działania, czyli współpracę z okupantem niemieckim. Trudno sobie wyobrazić gorszy zarzut. Postanowiliśmy się za to wziąć. Jednak młodzieńcza fantazja przesłoniła nam to, że dysproporcja sił była wyraźna – opowiadał płk Waldemar Nowakowski.
"Podobno nie bałem się chodzić nocą, a także to, że mam odstające uszy". W ten sposób płk Waldemar Nowakowski odniósł się do pytania o źródła jego pseudonimu. – Właśnie takie dwie wersje biorę pod uwagę i myślę, że obie się zgadzają – podkreślił.
Z Waldemarem Nowakowskim rozmawiał Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/db
------------------------------------
Data emisji: 23.02.2019
Godzina emisji: 21.37