- Zawsze boimy się tego czego nie znamy, stąd też lęk przed gazem. Wypadki związane z innymi nośnikami energii zdarzają się o wiele częście. W przypadku tragedii, którą łączymy z gazem, mamy do czynienia z zauważalnym zdarzeniem, jest huk, są media, ale ofiary zdarzają się bardzo rzadko – uważa dr Mariusz Łaciak z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie.
W rozmowie z Pawłem Wojewódką podkreślił, że sytuacja, która miała miejsce w Zielonej Górze była wyjątkowa. Powiedział, że chociaż 25 lat pracuje w zawodzie, to po raz pierwszy zetknął się z taką tragedią.
Ekspert odniósł się też do częstych przypadków zaczadzeń. Stwierdził, że w większości są one spowodowane nieszczelnymi piecykami. Odpowiedzialność za ich stan spada na odbiorców. Zwrócił też uwagę, że bardzo niebezpieczny jest bród i sadza zbierające się w kominach.
- Zadaniem użytkowników jest kontrola instalacji gazowych i spalinowych. Potrzebne jest okresowe sprawdzanie piecyków, przewodów kominowych, można też zakupić czujnik tlenku węglach – podkreślił gość "Popołudnia z Jedynką".
(pp)