– Pamiętajmy, że to nie jest pierwszy przypadek. W układzie Schengen, który był podpisany parę lat temu, nie ma Wielkiej Brytanii, ona nie przyjęła tych reguł. Wcześniej przed rozszerzeniem Unii Europejskiej, kiedy dyskutowano o różnych kwestiach związanych ze strefą euro, Brytyjczycy zażądali szczególnych uprawnień i też ten bonus otrzymali – przypominał prezydent Kwaśniewski. Zdaniem gościa Jedynki postawa Brytyjczyków jest egoistyczna.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski szczyt w Brukseli ocenił na trzy z plusem. – Nie wpadam ani w wielką radość, ani w skrajny pesymizm – przyznał. Tłumaczył, że mamy do czynienia z kryzysem zaufania i wiarygodności. – Jeżeli ta diagnoza jest prawdziwa, to fakt, że dogadano się, że będzie kontrola budżetów i długów publicznych krajów strefy euro, że strefa euro jest otwarta dla innych kandydatów, czyli że strefa nie rozpada się, a wręcz przeciwnie, powinno uspokoić rynki – opiniował gość Jedynki. W przekonaniu Kwaśniewskiego słabością szczytu jest to, że nie udało się wprowadzić zmian dotyczących kontroli budżetów państw unijnych w formie zmian w traktacie, tylko w formie umów międzyrządowych.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Zdaniem prezydenta największym problemem, z jakim boryka się Unia Europejska, są pieniądze, a dokładnie ich brak. – Niezależnie od odbudowywania wiarygodności, od zwiększenia kontroli nad budżetami, potrzeba żywych, realnych pieniędzy – stwierdził Aleksander Kwaśniewski. W opinii gościa Jedynki w przyszłym roku cała Europa będzie zastanawiała się nad tym, skąd wziąć pieniądze, by móc rozwijać gospodarki.
Rozmawiał Bogumił Husejnow.
(mb)
Więcej o wszystkim, co w związku z kryzysem warto wiedzieć, znajdziecie w serwisie "Stop kryzysowi!". W naszym konkursie rysunkowym do wygrania iPad.