Jedną z większych zalet reformy systemu emerytalnego było dziedziczenie pieniędzy, zebranych w drugim filarze, czyli w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Dzięki temu przynajmniej część pieniędzy zgromadzonych przez oszczędzającego nie przepada w systemie, tylko trafia do rodziny. A składka emerytalna to prawie jedna piąta pensji.
Obecnie można odziedziczyć środki zgromadzone w OFE wyłącznie, kiedy zbierający nie przeszedł jeszcze na emeryturę - przypomina doktor Dariusz Stańko ze Szkoły Głównej Handlowej. Jeżeli członek OFE umiera, to połowa jego funduszu jest wypłacana w gotówce, a druga połowa jest przenoszona na konta emerytalne spadkobierców. Dziedziczenie nie ma, kiedy środki przeznaczamy na zakup renty dożywotniej.
Takie same zasady mają obowiązywać po reformie OFE w stosunku do funduszy, zapisanych na indywidualnych kontach w ZUS. - W ostatnich 11 latach OFE wypłaciły w gotówce ponad 800 milionów złotych - przypomina Stańko. Zwraca uwagę, że kiedy państwo przejmie te zobowiązania, to będzie musiało znaleźć na te wypłaty gotówkę, bo nie wystarczy zapis księgowy.
Środki zgromadzone w pierwszym filarze nie są dziedziczone, gdyż ZUS natychmiast wpłaty przeznacza na świadczenia dla obecnych emerytów. Natomiast w pełni dziedziczone są środki zgromadzone w trzecim filarze, czyli IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego).
- To jest dobrowolne ubezpieczenie, więc to są prywatne środki, które w każdej chwili można wycofać - podkreśla dr Stańko. Najwyżej utracimy tylko pewne przywileje podatkowe.
Rozmawiał Krzysztof Rzyman.
(ag)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Dziedziczenie emerytur" w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.