Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Karaś 15.10.2014

Gdyby Gomułka nie został odsunięty od władzy nie mielibyśmy "maluchów"

- To był bardzo siermiężny człowiek, który uważał, że klasa robotnicza powinna jeździć koleją i autobusami. Dla Władysława Gomułki samochód dla zwykłego robotnika był czymś nie do pomyślenia - powiedział w radiowej Jedynce Przemysław Semczuk, autor książki o Fiacie 126p.
Pierwsze polskie fiaty 126p wzbudzały niebywałe zainteresowaniePierwsze polskie fiaty 126p wzbudzały niebywałe zainteresowanie Stiopa/Wikimedia Commons/CC

Wyd.
Wydawnictwo Znak

Skąd Fiat 126p wziął się w Polsce? Jak wyjaśnił w audycji "Cztery pory roku" Przemysław Semczuk , dziennikarz, autor książki ""Maluch. Biografia. Szalone życie na pełnych obrotach" , przed tym, jak Edward Gierek doszedł do władzy, wysłał jednego ze swoich ludzi do Włoch z tajną misją. Osoba ta pojawiła się w fabryce Fiata z pytaniem, czy Włosi nie mogliby nam sprzedać licencji na jakiś mały samochód. Udało mu się uzyskać odpowiedź pozytywną.

W tym czasie w Polsce produkowano już "dużego fiata". - Było to związane z tym, że wcześniej Rosjanie doszli do wniosku, że nie są w stanie sobie poradzić z motoryzacją. Kupili licencję na Ładę od Fiata. Wykorzystaliśmy tę sytuację, kupiliśmy Fiata 125. Władysław Gomółka nigdy by się na to nie zgodził, gdyby nie ruch Rosjan - wytłumaczył Przemysław Semczuk.

Początkowo myślano, że autem dla Kowalskiego według pomysłu ekipy Gierka będzie Fiat 127. - Była już decyzja, że na pewno to będzie Fiat, tylko modelu nie podano. Dziennikarze po cichu liczyli, że to będzie 127. To nie było możliwe, bo ten samochód byłby za drogi. Zresztą nawet jeśli chodzi o Fiata 126p spodziewano się, że będzie mniej kosztował. 69 tys. zł to była kwota, która przerastała możliwości przeciętnego robotnika. Fiat 127 kosztowałby ponad 100 tys. zł - ocenił Semczuk.
Gość "Czterech pór roku" zaznaczył, że "mały fiat" to było na owe czasy bardzo nowoczesne auto. - Pamiętajmy, że Włosi i Niemcy kupowali te samochody i nimi jeździli. Więc nie było powodu do wstydu - zwrócił uwagę.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Roman Czejarek.

"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.
kk,tj