Z okazji okrągłego jubileuszu, czyli stulecia Królewskich Sił Powietrznych RAF londyńskie Muzeum Royal Air Force zorganizowało głosowanie na bohatera przyszłorocznej wystawy. Wyselekcjonowano 11 zasłużonych pilotów, którzy w plebiscycie "The Daily Telegraph" walczyli o miano symbolu RAF. Indywidualnie zwyciężył pułkownik Franciszek Kornicki, jedyny Polak i jedyny żyjący spośród wytypowanych.
- Franciszek Kornicki ukończył dęblińską szkołę z trzecią lokatą tuż przed wybuchem wojny, w sierpniu 1939 roku - mówi Jacek Zagożdżon, historyk. Potem, jak wielu innych polskich lotników przez Rumunię i Francję dotarł do Wielkiej Brytanii. Tam też przeżył wiele przygód, choć w Bitwie o Anglię nie brał udziału.
„To było niesamowite uczucie znów zobaczyć mój samolot. Spotkanie po latach przywiodło wiele wspomnień i tamte czasy odżyły na nowo” – powiedział lokalnej gazecie "Worthing Herald". „Mój ojciec wspiął się do swojego starego kokpitu, założył na głowę kask i gogle i cofnęliśmy się w czasie o 70 lat” – relacjonował Richard Kornicki, syn dowódcy. (Tekst Wikipedia)
Po wojnie postanowił zostać na obczyźnie i wziął udział w kursach zarządzania hotelem. W końcu z czegoś trzeba było żyć. Z czasem wrócił do latania, a potem służył w RAF.
Posłuchaj historii losów ostatniego żyjącego dowódcy polskiego dywizjonu (Dywizjonu 317).
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: Jacek Zagożdżon (historyk, kurator w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie)
Data: 2.10.2017
Godzina emisji: 11.20
ag/kh
Franciszek Kornicki w myśliwcu Spitfire, na którym latał w 1942 (zdjęcie z 2010)