Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Daniel Szablewski 23.10.2019

Spadek to zawsze wielka niewiadoma. Jak uniknąć niechcianego zadłużenia?

Spadek czasami potrafi oznaczać spore kłopoty. Szczególnie wtedy, gdy nieświadomi spadkobiercy mieszkania, muszą spłacać nie swoje długi. Zdarza się bowiem, że komornik wchodzi na pensje "obdarowanych" dłużników. Przekonał się o tym nasz redakcyjny kolega.

- Moja babcia zmarła nagle, 16 lat temu. Przed jej śmiercią mój ojciec dał jej pieniądze na wykupienie mieszkania spółdzielczego na własność. Dwa lata po tym jak zabrakło babci, zabrakło też mojego ojca - mówi dziennikarz radiowej Jedynki.

Z malutkiego M2 korzystała siostra ojca wraz z dwoma synami. - Ja i moja mama nie walczyliśmy o to mieszkanie, choć nieformalnie powinno być spadkiem nie tylko po mojej babci, ale i po ojcu - słyszymy.

Do drzwi zapukał komornik

Kilka lat później postanowili jednak uporządkować sprawy po ojcu i złożyli wniosek do sądu o uregulowanie spadku. Sąd przyznał im po 1/10 udziałów w mieszkaniu. Wtedy też zaczęły się problemy.

- Przez ostatnie lata mieszkanie zostało zadłużone przez siostrę ojca i jej synów. O pierwszych problemach dowiedzieliśmy się niedawno. Dług opiewa na ponad 40 tys. zł. Do akcji wkroczyła spółdzielnia mieszkaniowa, która wcześniej upominała nas w sprawie zadłużenia, ale i uspokajała, że sytuacja jest pod kontrolą. Nie była i nie jest, daliśmy się zwieść także pracownikom spółdzielni. Kolejnym krokiem był komornik, który zamiast przysłać pisma na mój adres zameldowania, przysłał je na adres zadłużonego lokalu. Zajęto nam konta, mojej mamie wynagrodzenie - opowiada dziennikarz.

Po czym dodaje, że spłacili pierwszą egzekucję, ale pozostali spadkobiercy albo nie interesują się sprawą albo nie można ustalić ich miejsca zamieszkania. Dług cały czas rośnie i ponad połowa zadłużenia stanowią odsetki.

Roszczenie regresowe

- W momencie, w którym stajemy się dziedzicami tego mieszkania i współudziałowcami, jesteśmy tez automatycznie współwłaścicielami mieszkania i członkami spółdzielni. Te osoby, które spłaciły dług lub z których go ściągnięto, mają tzw. roszczenie regresowe. Jest to roszczenie zwrotne do pozostałych współwłaścicieli tego mieszkania, którzy także odpowiadają za ten dług. Takie roszczenie regresowe mogą złożyć w sądzie cywilnym - informuje mecenas Eliza Kuna.

Eliza Kuna zwraca uwagę, że spadek zawsze jest kotem w worku. - Mamy tylko 6 miesięcy na jego ewentualne odrzucenie. W 2015 weszła nowelizacja, która pozwala na to, że właściwie z automatu nabywamy spadek z dobrodziejstwem inwentarza, tzn. odpowiadamy za długi spadkowe do wysokości masy spadkowej, czyli tych aktywów spadkowych. Jeśli np. dom jest warty 400 tys. zł, a dług 1 mln zł, odpowiadamy do kwoty 400 tys. zł - słyszymy.

Pomocna konsultacja prawna

- Warto skonsultować się z prawnikiem, adwokatem czy radcą prawnym. Jeżeli dług jest znaczny, 10 czy 20 tys. zł, to kwota wydana na konsultację rzędu 100-200 zł jest opłacalna. Dzięki temu możemy wiedzieć, że być może za ten dług w ogóle nie ponosimy odpowiedzialności. Dlaczego o tym mówię? Jeżeli spłacimy chociaż 10 zł, to niejako uznajemy ten dług i przerywamy bieg terminy przedawnienia - tłumaczy Eliza Kuna.

Co można zrobić w przypadku, kiedy sąd zasądzi zwrot zapłaconej kwoty, a mimo to jest on nieściągalny? Dlaczego warto skorzystać z pomocy komornika, kiedy dług okaże się większy niż wartość majątku? Kiedy dług przedawnia się?

Zapraszamy do wysłuchania załączonego materiału.

***

Tytuł audycji: Sygnały Dnia

Prowadził: Roman Czejarek

Data emisji: 23.10.2019

Godzina emisji: 9.21

DS