Krwiodawcą może być każdy. - Musi to być jednak zdrowa osoba, bez żadnych chorób przewlekłych jak np. astma czy choroby skóry - wyjaśnia w radiowej Jedynce dr Joanna Wojewoda, lekarz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i krwiolecznictwa w Warszawie.
Są też przeciwwskazania związane z bezpieczeństwem krwi. Ryzykiem przeniesienia niektórych leków, chorób zakaźnych także nowotworów dla przyszłego biorcy. To tzw. przeciwwskazania stałe - te osoby nigdy nie zostaną dawcami krwi – podkreśliła Wojewoda. Ale są też przeciwwskazania tymczasowe np. przeziębienie.
Krwi nie mogą też oddać kobiety w ciąży i 6 miesięcy po niej. - Jest ryzyko, że w czasie porodu może zarazić się chorobami przenoszonymi przez krew jak żółtaczka i HIV - wyjaśnia Wojewoda. Półroczny okres odroczenia dotyczy też osób, które były operowane lub robiły sobie tatuaże. - Pamiętajmy, że biorca jest osobą bardzo chorą. U niego wirus może się uaktywnić. Może dojść do zakażenia - apeluje Wojewoda.
Pobraną krew zawsze się bada. Dawca musi wypełnić szczegółową ankietę i mieć dowód osobisty. Samo kłucie odbywa się za pomocą zestawu pojemników i drenów zakończonych grubą igłą. – Jeżeli ktoś jest w miarę odporny, to jest to do przeżycia – powiedziała Wojewoda. Zawsze też pobierana jest od wszystkich jedna, ta sama objętość krwi, 450 mln - uznana jest za jedną jednostkę krwi.
Pobrana krew zregeneruje się w ciągu kliku godzin, jeżeli wypijemy odpowiednią ilość płynów. Natomiast utrata energii, to dobry obiad. – Dlatego serwujemy przysłowiowe osiem czekolad. Równoważnik 4,5 tys. kalorii – wyjaśniła Wojewoda. Po ośmiu tygodniach od pobrania, dawca będzie zdolny do kolejnego oddania krwi.
Jak zostać krwiodawcą? Posłuchaj rozmowy Romana Czejarka z dr Joanną Wojewodą.
tj