- Wysyłając dziecko na taki konkurs dajemy mu jasny sygnał, że to wygląd jest ważny, a nie to, co chce ono robić i jakie ma zainteresowania. Ten przekaz idzie potem za dzieckiem przez całe życie. Z dziecka wyrasta młoda kobieta, która koncentruje się tylko na swoim wyglądzie, bo tak została nauczona - tłumaczyła w "Czterech porach roku" Agata Kozłowska.
Wybory małej miss to także wielki biznes. Tylko w Wielkiej Brytanii cały przemysł skupiony wokół tych konkursów przynosi rocznie 3 mld funtów zysków. Z kolei we Francji pojawił się pomysł, by zakazać konkursów piękności dla dziewcząt poniżej 16. roku życia. Zdecydowanie popiera go Agata Kozłowska.
Jej zdaniem uczestniczki wyborów małej miss są kreowane na dorosłe kobiety i seksualizowane, czyli poddawane ocenie pod względem atrakcyjności seksualnej, wyglądu; stawiane w sytuacji, w której nie powinny się znaleźć. - Człowiek rozwija się zgodnie z tym, jakie ma kolejno potrzeby w swoim życiu. W momencie, gdy wrzucamy małą dziewczynkę w świat dorosłych, nie do końca wie ona, co ma ze sobą zrobić. W jej późniejszym życiu mogą pojawiać się różne problemy czy to w rozwoju, czy w relacjach z innymi ludźmi - ostrzegała edukatorka seksualna z grupy "Ponton".
Czy możliwe jest ustalenie sztywnej granicy wiekowej pozwalającej na udział w podobnych konkursach? Jak dziecięce pokazy mody i konkursy piękności z udziałem dzieci mają wpływ na wizerunek kobiety kreowany w mediach? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą przygotowała i prowadziła Karolina Rożej.
pg