13 grudnia 1981 roku o godz. 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie generała Wojciecha Jaruzelskiego. Jaruzelski poinformował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju. W całej Polsce rozpoczęły się protesty. Wielu opozycjonistów trafiło do aresztów. Mimo złej sytuacji Polacy zjednoczyli się i działali solidarnie. Obecnie w społeczeństwie trwa dyskusja czy ta solidarność w nas została.
Zofia Romaszewska mówiła w Jedynce, że Polacy cały czas wiedzą, że kiedy jest źle, to trzeba sobie pomagać. - Tam gdzie ludzie są przekonani, że trzeba sobie pomagać, to będą sobie pomagać. A tam gdzie są przekonani, że powinni własnych interesów pilnować, to będą własnych interesów pilnować. Ta tradycja solidarności na pewno przechodzi z pokolenia na pokolenie - podkreśliła była opozycjonistka.
Wojciech Borowik zaznaczył, że ciągle są pokolenia młodych ludzi, którzy przejmują pałeczkę po dawnych opozycjonistach. - Jest mnóstwo organizacji pozarządowych, gdzie jest zaangażowana młodzież, ona te wszystkie rzeczy wyczuwa i jest zaangażowana w pomoc - podkreślił. Mirosław Chojecki również uważa, że solidarność w Polakach ciągle trwa. - Jeżeli popatrzeć na ilość organizacji, które pomagają ubogim, które pomagają ludziom chorym, to naprawdę nie jest źle.
![''](http://static.polskieradio.pl/ad9aa85c-bf8a-48ea-946e-c43ef5ebe422.file)
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.