"Wczoraj odkryliśmy, że staliśmy się ofiarą cyberataku, w którym naruszona została część naszych wewnętrznych systemów" - podała spółka.
Spółka podała, że zgodnie z jej obecną wiedzą, skradzione dane nie zawierają prywatnych informacji o graczach oraz osób korzystających z usług świadczonych przez grupę.
Firma zapewnia również, że nie będzie negocjować z hakerami, którzy zagrozili, że jeśli spółka im nie ulegnie, to kody źródłowe zostaną sprzedane lub pojawią się w sieci.
Spółka współpracuje z odpowiednimi służbami w sprawie cyberataku
Spółka podała ponadto, że skontaktowała się już z odpowiednimi służbami celem dalszego dochodzenia w sprawie cyberataku, w tym - z organami ochrony danych osobowych i specjalistami z zakresu informatyki śledczej.
- Takie przypadki cyberataków w przeszłości już się zdarzały, to jednak ten wygląda bardzo poważnie - ocenił w rozmowie z PAP specjalista ds. cyberbezpieczeństwa i były doradca ds. cyberwojny w Międzynarodowym Komitecie Czerwonego Krzyża w Genewie dr Łukasz Olejnik.
- Z komunikatu firmy wynika, że szczęśliwie uda się przywrócić dane z kopii zapasowej. Nie wiemy jednak, jakie informacje wykradziono i jak takie dane mogą zostać wykorzystane w przyszłości - dodał ekspert.
CD Projekt RED to polska firma branży rozrywki elektronicznej, specjalizująca się w grach wideo. Światowy rozgłos zyskała po wydaniu serii gier "Wiedźmin" inspirowanych prozą Andrzeja Sapkowskiego. Najnowsza produkcja studia to "Cyberpunk 2077".
Po informacjach na temat ataku hakerskiego notowania największego polskiego producenta gier zaczęły spadać i obecnie spadek ten szacowany jest na ok. 6 proc. Cena akcji plasuje się na poziomie 276 zł.
Reuters, CD Projekt, PAP, jk