Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 11.11.2021

Ekonomista: zakładamy, że w przyszłym roku płace dalej będą rosły w szybkim tempie

Poziom wzrostu płac znajduje się już solidnie powyżej trendu, który rysował się przed pandemią - uważa Kamil Łuczkowski, ekonomista banku Pekao. Jednocześnie ostrzega, że rośnie ryzyko spirali płacowo-cenowej.

Według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne wynagrodzenie w III kw. 2021 r. wzrosło o 9,4 proc. rok do roku i wyniosło 5.657,30 zł.

W trzecim kwartale wynagrodzenia były wyższe o 9,4 proc. niż rok wcześniej

Ekonomista banku Pekao wskazał, że dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej w trzecim kwartale utrzymała się na wysokim poziomie 9,4 proc. rok do roku wobec wzrostu o 9,6 proc. rok do roku w poprzednim kwartale.



- Trzeba przyznać, że tempo wzrostu płac w okresie postpandemicznej odbudowy zaskakuje na plus, choć dynamikę zawyża jeszcze efekt niskiej bazy statystycznej z pandemicznego roku 2020. Niemniej jednak poziom płac znajduje się już solidnie powyżej trendu, który rysował się przed pandemią - podkreślił Kamil Łuczkowski.

Rynek pracownika

Jego zdaniem dominującą rolę odgrywa tutaj szybkie postpandemiczne ożywienie gospodarcze przy jednocześnie stopniowo wyczerpującym się rezerwuarze dostępnych pracowników.

kontrola praca firma przedsiębiorstwo free shutt 1200 .jpg
Rynek pracy. Polska w światowej i europejskiej czołówce w kwestii odbudowy po pandemii

- Problemy ze znalezieniem pracowników raportują pracodawcy z sektora przemysłowego czy budownictwa, ale także pracodawcy z sektora HoReCa, który jak wiemy, szczególnie mocno ucierpiał przez pandemię koronawirusa. Rynek pracy bardzo szybko przeistoczył się w "rynek pracownika": firmy chcą szybko zwiększać zatrudnienie, by sprostać utrzymującemu się wysokiemu popytowi przy nasilających się problemach ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników - zauważył ekonomista Pekao.

Trzeba jednak pamiętać o inflacji

W jego ocenie nie bez znaczenia oczywiście pozostaje presja płacowa związana z utrzymującą się na wysokim poziomie inflacją, która powoduje spadek siły nabywczej wynagrodzeń.

- Rośnie tym samym ryzyko wystąpienia tzw. spirali płacowo-cenowej. Przy prognozowanej w najbliższych miesiącach inflacji oscylującej w okolicach ponad 7 proc. rok do roku dynamika realnych wynagrodzeń obniży się w kierunku 2 proc. rok do roku, co obniży także perspektywy dla konsumpcji prywatnej w przyszłym roku - zaznaczył Kamil Łuczkowski.

W 2021 r. i przyszłym roku pracowników czeka wzrost wynagrodzeń

Jak dodał, Pekao prognozuje, że w całym 2021 r. wynagrodzenia w gospodarce narodowej wzrosną średniorocznie o ok. 8,5 proc.

pracownik 1200.jpg
Pracownicy chcą coraz więcej zarabiać. To efekt tysięcy wakatów na rynku pracy

- Z kolei rok 2022 to kontynuacja dobrej koniunktury na rynku pracy z coraz większymi problemami podażowymi podnoszącymi presję płacową. Wzrost płacy minimalnej z początkiem 2022 r. nie będzie miał większego wpływu na dynamikę wynagrodzeń - skala jej wzrostu jest podobna do tej z 2021 r. - wskazał.

Ekspert zaznaczył, że w projekcie budżetu na 2022 r. przewidziano wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym o 4,4 proc. (choć według wcześniejszych zapowiedzi płace w tzw. budżetówce miały zostać zamrożone w 2022 r.) i zwiększenie funduszu nagród.

- W trakcie negocjacji są obecnie też podwyżki dla nauczycieli. Przekładając to na liczby, zakładamy, że w przyszłym roku płace dalej będą rosły w szybkim tempie - średniorocznie o ok. 8 proc. - podkreślił ekonomista Pekao.


PAP, jk