IAR
Agnieszka Kamińska
04.04.2015
Białoruś: pisarze i kryminaliści nie będą płacić kary za pasożytnictwo
Mińskie media doradzają jak uniknąć statusu pasożyta społecznego. Aleksander Łukaszenka w czwartek podpisał dekret o zapobieganiu społecznemu pasożytnictwu. Przewiduje on opłaty za nieprzepracowanie określonej liczby dni, jej nieuiszczenie wiąże się nawet z aresztem.
Włodzimierz Pac, Polskie Radio
Posłuchaj
-
Relacja Włodzimierza Paca z Moskwy (IAR): media komentują dekret o pasożytnictwie
Czytaj także
Dekret Łukaszenki przewiduje ściąganie opłaty w wysokości ponad 3 i pół miliona rubli, czyli około 900 złotych rocznie od osób, które nie przepracowały co najmniej 183 dni w roku, nie są zarejestrowanymi bezrobotnymi i nie płacą podatków.
Rozgłośnia Euroradio na swojej stronie internetowej publikuje z ironią kilka oryginalnych "sposobów obejścia" dekretu. Pierwszy patriotyczny przewidujący pójście na służbę do armii. Drugi sposób demograficzny. Wystarczy, że kobieta urodzi dziecko i wtedy przez 7 lat nie będzie jej groził status nieroba.
Jeszcze bardziej oryginalny sposób obejścia nowego dekretu to turystyka. Jeśli ktoś na ponad pół roku uda się w podróż zagraniczną, to też nie będzie zaliczony do obiboków.
Rozgłośnia radiowa ma też jeszcze inny "sposób" uniknięcia opłaty państwowej - "na kryminalistę”, polegający na spędzeniu pewnego czasu w więzieniu. Autor publikacji ostrzega jednak, że na Białorusi nawet za kradzież trzech bułek można otrzymać karę ograniczenia wolności na rok.
Dużo lepsza jest rada, by zostać pisarzem. Jak piszą media, wystarczy napisać książkę, zostać członkiem któregoś z dwóch istniejących związków pisarzy (niezależnego lub reżimowego) i wtedy już nie grozi status pasożyta społecznego.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
bialorus.polskieradio.pl