Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.09.2013

100 dolarów za wyjazd na zakupy? Białorusini są przeciw

Już ponad 15 tysięcy osób podpisało się pod petycją do Aleksandra Łukaszenki o rezygnację z pomysłu wprowadzenia cła wyjazdowego. Opozycja będzie organizować pikiety.
100 dolarów za wyjazd na zakupy? Białorusini są przeciwchange.org

Białorusini są zaniepokojeni zapowiedzią Aleksandra Łukaszenki, który chce wprowadzenia opłat wyjazdowych. Zapowiedział, że byłoby to 100 dolarów od osoby za wyjazd za granicę na zakupy. Aleksander Łukaszenka tłumaczy, że w ten sposób zmusi swoich obywateli do kupowania towarów rodzimej produkcji.

A w  środę wicepremier Piotr Prokopowicz poinformował, że rząd pracuje nad ustawą, które ureguluje kwestie ewentualnych opłat. Oznajmił, że kwestia wprowadzenia opłat jest rozpatrywana przez rząd i "mniej więcej w ciągu miesiąca (będą) odpowiedzi na wszystkie pytania".

Petycja przeciw opłatom. "Narusza prawo do swobodnego przemieszania się"

Choć decyzja jeszcze nie zapadła, to już kilkanaście tysięcy osób podpisało się pod petycją do Aleksandra Łukaszenki o wycofanie się tego typu pomysłów. W petycji przeciwko wprowadzeniu opłaty, zamieszczonej na stronie change.org, napisano m.in: "Biorąc pod wagę poziom wynagrodzeń na Białorusi, szczególnie w miastach rejonowych (powiatowych) i wsiach, wysokość opłaty wraz z kosztem wizy schengeńskiej sprawi, że wyjazd większości obywateli za granicę stanie się praktycznie niemożliwy".

Sygnatariusze podkreślają, że opłata naruszałaby prawo do swobodnego przemieszczania się, a zgodnie z międzynarodowymi normami, których Białoruś zobowiązała się przestrzegać w ramach ONZ i OBWE, prawo obywatela do opuszczania kraju i powrotu nie może być przedmiotem żadnych ograniczeń, oprócz takich, jakie są niezbędne np. dla ochrony bezpieczeństwa państwa.
Petycja ma być przesłana Łukaszence, szefom obu izb parlamentu, a także premierowi Michaiłowi Miasnikowiczowi.

Opozycja zorganizuje pikiety
Kampanię przeciwko opłacie zainicjowała w środę także opozycyjna Zjednoczona Partia Obywatelska (ZPO). - Uważamy, że jest to schizofreniczny pomysł i należy na niego reagować wszelkimi dostępnymi działaniami - oświadczył szef ZPO Anatol Labiedźka.
Jak dodał, głównym celem kampanii jest zmobilizowanie opinii publicznej. Partia zamierza m.in. organizować pikiety w całym kraju.
Zdaniem niezależnego obrońcy praw człowieka Aleha Wouczaka opłata wyjazdowa sprzyjałaby korupcji, gdyż to urzędnicy będą podejmować decyzję, kogo nią objąć.

Zakupy w Polsce i na Litwie
Białorusini masowo jeżdżą na zakupy do Polski i na Litwę, gdzie ceny wielu towarów - spożywczych, ale też przemysłowych - są dużo niższe niż na Białorusi.
Z danych Państwowego Komitetu Granicznego wynika, że Białorusini przekraczali w ubiegłym roku granicę 8,43 mln razy - o 11,7 proc. więcej niż rok wcześniej. 61,1 proc. wyjazdów przypadało na kraje nazywane na Białorusi daleką zagranicą, a więc nienależące do poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Spośród 5,1 mln wyjazdów do krajów dalekiej zagranicy zdecydowana większość - 3,33 mln - przypadła na Polskę. Na drugim miejscu znalazła się Litwa z 1,3 mln wyjazdów.
Ministerstwo Handlu Białorusi wyraziło niedawno zaniepokojenie spadkiem sprzedaży krajowych towarów. Według danych resortu w ciągu 7 pierwszych miesięcy tego roku odsetek towarów produkcji białoruskiej w sprzedaży detalicznej spadł o 3,3 pkt proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku i wyniósł 71,7 proc.
Z powodu zalegania białoruskiej produkcji w magazynach budżet nie otrzymał w pierwszej połowie tego roku 2,6 bln rubli białoruskich, czyli 300 mln dol. - alarmował w lipcu wiceminister ds. podatków Siarhiej Naliwajka.
Według Łukaszenki opłata spowodowałaby wzrost sprzedaży białoruskich towarów. - Wtedy on (człowiek, który chce robić zakupy za granicą …) przyjdzie do naszego sklepu i kupi naszą lodówkę, a nie będzie taszczyć z Unii Europejskiej barachło nie wiadomo jakiej produkcji. (Inaczej) będą tam (w UE) siedzieć i zacierać ręce - wwieziono im 3 mld dol., rozwija się u nich handel, produkcja, a my się tu szamoczemy jak idioci - powiedział Łukaszenka.
Według danych białoruskiego Banku Narodowego saldo handlu zagranicznego Białorusi było w lipcu ujemne i wyniosło 126,5 mln dol. W handlu zagranicznym towarami w miesiącach styczeń-lipiec deficyt wyniósł 1,5 mld dol., podczas gdy w ubiegłym roku w analogicznym okresie zanotowano proficyt wysokości 2,7 mld.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś