- Kazimierz Dejmek został przywitany w Warszawie z wielkimi nadziejami. Wrócił po trzynastu latach nieobecności. Jego nazwisko słusznie kojarzono z Teatrem Narodowym i wielkimi ambicjami tworzenia sceny, która mówiłaby o Polakach rzeczy ważne i wyrastałaby z tradycji: tej odleglejszej, jak staropolszczyzna, i tej bliższej, jak romantyzm oraz polska literatura współczesna - tak o początkach dyrekcji Kazimierza Dejmka opowiadała prof. Barbara Osterloff. - Sprowadził on do zespołu tych artystów, z którymi wcześniej pracował. Można powiedzieć, że nie tyle zrekonstruował, co poszerzył ekipę Teatru Polskiego - dodała.
Pierwszym wystawionym przez Kazimierza Dejmka spektaklem był „Ambasadror” Sławomira Mrożka, którego później regularnie inscenizował. - To mocne uderzenie literatury polskiej. Jednocześnie od razu można było zauważyć coś, co zawsze było domeną scen prowadzonych przez Kazimierza Dejmka: niezwykłą dbałość o warsztat aktorski, scenograficzny i reżyserski, o wartość polskiego słowa. To wszystko zostało pokazane warszawskiej publiczności - podkreślała prof. Barbara Osterloff.
Zapraszamy do wysłuchania opowieści o 12 latach Kazimierza Dejmka w Teatrze Polskim.
Audycję przygotował Tomasz Mościcki.
***
Z okazji 100. rocznicy powstania stołecznej sceny prezentujemy w Dwójce audycje poświęcone Teatrowi Polskiemu. W "Notatniku Dwójki" prof. Barbara Osterloff opowiadała już o planach i ambicjach, które towarzyszyły przygotowaniom do otwarcia instytucji, o trudnych dniach Teatru Polskiego w czasie I pierwszej wojny światowej, o Teatrze Małym , o premierowym przedstawieniu "Irydiona" z 29 stycznia 1913 roku, o najwybitniejszych reżyserach międzywojnia pracujących na tej scenie , o latach Teatru Polskiego przed wybuchem II wojny światowej oraz o klątwie Arnolda Szyfmana