– Nie chodziło o znalezienie kogoś, kto byłby naśladowcą Herberta – mówił Franaszek, wyjaśniając, że nagroda wyróżnia przede wszystkim twórcę, który podziela Herbertowskie idee i wartości. – A poezja Merwina była zawsze zaangażowana, odpowiadała się po stronie wolności – wyjaśniał krytyk przyznanie nagrody temu "najbardziej europejskiemu z amerykańskich poetów".
Williama Stanleya Merwina wskazało siedmioosobowe międzynarodowe jury złożone z poetów, eseistów, tłumaczy i wydawców.
W jury zasiadło dwóch Polaków. Pełniący rolę sekretarza komisji Andrzej Franaszek wyraził nadzieję, że nagroda na stałe wpisze się w kalendarz ważnych wydarzeń światowej literatury pięknej.
Pisarz Jarosław Mikołajewski, który również zasiada w jury uważa, że twórczość Williama Stanleya Merwina jest przyjazna również czytelnikowi, który nie zna się na poezji. Pisze on prostym, przejrzystym językiem. W dzisiejszych czasach jest to bardzo ważne, gdyż wielu ludzi zniechęca się do czytania poezji ze względu na jej skomplikowany charakter.
Wyróżnienie przyznawane jest za wybitne osiągnięcia artystyczne i intelektualne, zwłaszcza w dziedzinie poezji i nawiązuje do wartości, wokół których grawitowała twórczość Zbigniewa Herberta.
jp/pp/IAR
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>