Marta Guzowska: znajomi poprosili, żebym ich uśmierciła
Jak opowiadał gość Dwójki, Islandia nigdy w swojej historii nie była tak "nieopuszczonym miejscem" jak teraz. Dzieje się to przez ogromną liczbę turystów, którzy "się rozpanoszyli", a ich zachowanie wymusza wprowadzanie kolejnych zakazów. Choć z drugiej strony: "turyści pomogli Islandii wydobyć się z kryzysu", a Islandczycy są "sami sobie trochę winni" za to swoiste turystyczne przeładowanie. (Do jednej z popularnych na wyspie miejscowości, która liczy trzystu mieszkańców, przyjechało w ubiegłym roku milion osób).
Jak pulsuje islandzka ziemia? Na czym polega zjawisko miejsc opuszczonych na Islandii? Czy władze wyspy wprowadzą jakieś ograniczenia w liczbie przyjmowanych turystów? W rozmowie również o niełatwych realiach codziennego życia w tym dla wielu mitycznym kraju.