Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Anna Myśliwiec 15.06.2020

Świat według Stanisława Barei

- Bareja bardzo dobrze wpisał się w potrzebę rozrywki i zabawy, czyli tego wszystkiego, co było pierwotne w sztuce filmowej, a jednocześnie mówił prawdę o świecie, w którym żył i w którym my byliśmy zanurzeni po uszy - opowiadał w Dwójce Maciej Łuczak, autor monografii "Miś, czyli świat według Barei".

Posłuchaj
27:37 _PR2_AAC 2020_06_15-21-32-15.mp3 Maciej Łuczak o rosnącej popularności filmów Stanisława Barei (Rzeczypospolite/Dwójka)

 

BAREJA.jpg
Katarzyna Bareja: tato miał niezwykły talent, który przenika jego filmy

Mimo że w czasach PRL-u powstawało wiele komedii, to właściwie jedyne, do których się odwołujemy, opisując rzeczywistość, są właśnie filmy Stanisława Barei. Zdaniem gościa audycji, kluczem do popularności filmów czołowego komentatora PRL-u jest uniwersalność przesłania. - Porównuję jego filmy do bardzo dobrego, francuskiego wina, które z czasem nabywa głębokiego smaku i pełniejszego bukietu. On mówił ponadczasowe prawdy o ludzkich przywarach i mechanizmach społecznych, nieodłącznych dla każdej ludzkiej zbiorowości, niezależnie od formy politycznej, w której się znajdujemy.

Jak podkreślił Maciej Łuczak, Stanisław Bareja opisywał zjawiska "wpisane w istotę każdego systemu politycznego i ludzkiej natury". - Chodzi o to, żeby te zjawiska minimalizować, ale to właśnie umiał Bareja bardzo dobrze uchwycić. Opowiadał o mechanizmach, a nie tylko o tym, co było w danej chwili, choć portretował to wszystko z pasją paradokumentalisty.

Janusz Płoński: u Barei nawet kanalię da się lubić >>>

Stanisław Bareja podchodził kabaretowo do realiów społecznych i politycznych tamtych czasów. W jego filmach możemy również odnaleźć zakamuflowane aluzje do konkretnych wydarzeń lub osób, np. do Bohdana Poręby – reżysera, należącego do PZPR. Bareja piętnował go w swoich filmach, m.in. poprzez aluzje w "Misiu" czy "Alternatywach 4".

- To był osobisty uraz, ponieważ Poręba był wysoko postawionym, partyjnym reżyserem, który często zasiadał w komisjach oceniających filmy. Tam bardzo mocno znęcał się nad samym Bareją, wystawiając mu niezwykle niskie noty za wartość artystyczną i przesłanie ideowe jego filmów. To było, mówiąc dzisiejszym językiem, na granicy mobbingu. Bareja go nie lubił też za jego postawę, poglądy i to faszyzujące, moczarowskie spojrzenie na świat - wyjaśnił Maciej Łuczak.

Michał Oleszczyk: Bareja pokazywał społeczeństwo w głębokiej dysfunkcji >>>

Gość audycji opowiadał również o zmaganiach Stanisława Barei z cenzurą, a także o jego dużym zaangażowaniu w działalność opozycji. Wspominał też filmy, których nie udało się zrealizować, jednym z nich było "Złoto z nieba". - Dość zabawny projekt, w którym samolot przewoził ładunek złota. Wszystko było niedopracowane, gumą do żucia zalepiono luki bagażowe i to złoto wypadło. Potem następują cała seria perypetii z tym związanych. I to jest charakterystyczne dla Barei patrzenie na świat, na Polskę "tamtą"”, a pewnie do dzisiaj wiele z tych rzeczy zostało. Takie państwo z dykty, bałagan i zupełny brak profesjonalizmu. I to Bareja potrafił bardzo dobrze obśmiać.

***

Tytuł audycji: Rzeczypospolite

Prowadził: Antoni Dudek

Gość: Maciej Łuczak (autor monografii "Miś, czyli świat według Barei")

Data emisji: 15.06.2020

Godzina emisji: 21.30