Jerzy Radziwiłowicz powiedział w "Dwójce raźniej”, że przed wielu laty mieliśmy znakomite przedstawienia Teatru Telewizji, były też znakomite seriale i filmy. Dodał, że wciąż zależy mu na swoich rolach i cieszy się, kiedy jest doceniany (vide: występy w spektaklu "Tartuffe”, które cieszą się admiracją wielu widzów), choć zarazem częto odczuwa w swej pracy rutynę.
Artysta przekonywał w radiowej Dwójce, że aktorzy "słyszą”, w jaki sposób są odbierani przez widza: czy on "idzie za nimi”, czy też pozostaje na nich zupełnie obojętny. Zapewnił, że jest ciekawy, co uwodzi młodą publiczność. Dlatego też chodzi na spektakle, które interesują nowe pokolenia. W ten sposób chce je zrozumieć. Nieraz jednak zastanawia się, co i dlaczego ich porywa i dlaczego on jest na te spektakle odporny. Jerzy Radziwiłowicz dochodzi do wniosku, że młodzi dają się na pewne rzeczy nabierać i często niewiele od teatru oczekują.
Rozmawiała Magdalena Juszczyk