Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Ula Kaczyńska 17.06.2014

Organek: po SOFIE mam potrzebę ascezy

Mówisz Organek, myślisz SOFA. Ale nie tylko. Artysta współpracował m. in. ze Smolikiem, Kayah, Foxem i O.S.T.R. Teraz zdecydował się na pierwszy samodzielny krok i wydał solowy debiut - płytę "Głupi".
Tomasz OrganekTomasz OrganekMystic Production / mat. promocyjne

- Jestem w niezależnej wytwórni, nie musiałem iść na żadne kompromisy - mówi artysta. - "Głupi" to moja autorska, niczym nie skrępowana opowieść. Nie wyobrażam sobie, żebym na solowej płycie mógł coś ściemniać. Gdyby tak było, chyba w ogóle bym się za to nie zabierał.
Organek: wszędzie dobrze, ale na scenie najlepiej - WYWIAD >>>
Debiutancki album muzyka jest sygnowany zespołem ØRGANEK, w którym oprócz lidera, wokalisty i autora tekstów Tomasza Organka, grają jeszcze basista Adam Staszewski oraz perkusista Robert Markiewicz.

Okładka
Okładka płyty

- Noszę w sobię melancholię i nienazwany ból istnienia - opowiada Organek. - A "Głupi" w warstwie tekstowej to przede wszystkim manifestacja moich odczuć i refleksji dotyczących tego, co mnie otacza, albo tego, co przeżywam.

Artysta przyznał także, że jedną z jego największych literackich inspiracji jest Marek Hłasko. - W tym swoim niezadowoleniu i rozczarowaniu światem współczesnym znalazłem sprzymierzeńca - mówi. - Zaglądając po raz kolejny do twórczości Marka Hłaski trafiłem na te same spostrzeżenia, bolączki i wnioski. Nie podoba mi się droga, którą obrało sobie młode pokolenie. Rozbijają się samochodami, piją dużo alkoholu. Szukają sensacji. Nudzą się.

W rozmowie z Kasią Dydo muzyk odniósł się też do przeszłości i do poczatków SOFY. - Kiedy zakładaliśmy zespół wiedzieliśmy, że musimy dać sobie nawzajem dużo wolności - wspomina Organek. - Widać to po naszych płytach, które był bardzo różnorodne stylistycznie, bo każdy miał prawo coś dorzucić. Teraz nadszedł taki czas, że każdy z nas ma pomysł na siebie i chce się po swojemu realizować. Niekoniecznie angażując w to resztę zespołu.

SOFA w Czwórce - zobacz koncert >>>

Dlatego na solowej płycie artysta bardzo ograniczył instrumentarium. - Po SOFIE poczułem potrzebę ascezy - tłumaczy. - Materiał zarejestrowałem używając zaledwie trzech instrumentów. Dzięki temu nie miałem miejsca na opasłe aranże. Poza tym wychodzę z założenia, że jak się piosenka nie broni na trzech instrumentach, to jest po prostu słaba.

(kul/kd)