Chcielibyście wybrać się na film, do tego samego kina, do którego chodzi Woody Allen? A może marzy wam się zobaczenie filmowych plenerów, gdzie kręcono "Grę o tron"? Wyprawy śladami ekip filmowych stają się coraz popularniejszym sposobem spędzania wolnego czasu. Oko kamery w wielu produkcjach rejestrowało piękne kadry filmowe, do których większość z nas może bez problemu dotrzeć.
- Największy boom na set jetting rozpoczął się razem z premierą "Władcy Pierścieni" filmu, który przyciągnął do Nowej Zelandii tłumy fanów - mówił Karol Jachymek z Uniwersytetu SWPS. - Ale nie była to pierwsza tego rodzaju produkcja. Za sprawą filmowej "Amelii" turyści na nowo pokochali Paryż, do dziś podróżuje się też śladami serialów "Przyjaciele" czy "Seks w wielkim mieście" - opowiadał i dodawał, że takich miejsc nie brakuje także w Polsce.
Jak je odnaleźć i zaplanować taką podróż? Które miejsca padły ofiarami turystyki filmowej i zostały wyłączone z ruchu turystycznego? Więcej na ten temat w nagraniu.
***
Tytuł audycji: Sobotologia
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Data emisji: 18.05.2019
Godzina emisji: 8.15
ac