Na rynku wydawniczym pojawiła się książka "Mowa trawa. Słownik piłkarskiej polszczyzny" autorstwa Marcina Rosłonia. Jest to publikacja jedyna w swoim rodzaju, bo jeszcze nikt nie stworzył książki pełnej anegdot, powiedzonek, cytatów wprost z szatni czy z boiska i zwrotów używanych przez piłkarzy, trenerów oraz środowisko piłki nożnej.
– Tam jest wszystko to, co przeżyłem, zasłyszałem, czego się dowiedziałem i pamiętam – zdradza Marcin Rosłoń.
Jak przyznaje gość "Pod lupą" podczas prac nad tworzeniem książki rozmawiał zarówno z młodymi chłopcami, którzy kopali piłkę pod blokiem, jak i swoimi trenerami z dzieciństwa. – Starałem się czerpać z najrozmaitszych źródeł – mówi.
Jak się okazuje z książki "Mowa trawa. Słownik piłkarskiej polszczyzny" można dowiedzieć się nie tylko, co znaczą w piłkarskim slangu słowa skarbonka, miód czy malina, ale też poznać bliżej postać Marcina Rosłonia. – Przy haśle "chrzest" można się na przykład dowiedzieć, jakie były moje początki, mój chrzest – zdradza.
Gość Czwórki zaznacza, że jest to książka dla wszystkich. Uwagę piłkarzy i "ludzi z branży" powinny jego zdaniem zwrócić anegdoty i powiedzonka, natomiast tych, którzy nie są związani ze światem piłkarskim, poszczególne hasła.
Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Marcinem Rosłoniem.
ap