Jakiś czas temu w internecie pojawiły się filmiki, które przedstawiały znanego polskiego aktora, zachowującego się w dziwaczny, niecodzienny sposób. W mediach zawrzało – przypomina prowadzący audycję Kuba Kukla. Tak zaczęła się akcja Fundacji Synapsis, której celem jest zwrócenie uwagi na problem autyzmu.
W rolę autystycznego mężczyzny wcielił się Bartłomiej Topa. - Widziałem cel, który przyświeca tej kampanii. Nie miałem żadnych wątpliwości przed wzięciem w niej udziału. Powiedziałem absolutne tak – podkreśla Topa. – Liczyliśmy się zresztą z tym, że komentarze nie będą przychylne mojej osobie i temu co działo się w filmikach, ale mieliśmy swój cel – dodaje.
Aktor współpracuje z Fundacją Synapsis od kilkunastu miesięcy, spotyka się z jej podopiecznymi, uczestniczy w zajęciach terapeutycznych. To doświadczenie pomogło mu w przygotowaniach do roli, o której mówi, że była dużym wyzwaniem. – Wymagała precyzji i "odosobnienia", totalnej samotności. Wchodząc na plan filmowy wszyscy wiemy jaka jest umowna historia. Operator, reżyser, moi partnerzy wiedzą, że to jest film. Wchodząc do metra, będąc w supermarkecie, czy restauracji tej świadomości nikt nie miał – tylko ja – opowiada Bartłomiej Topa.
– W filmie finalnym Bartek mówi, że dla niego było to tylko zadanie aktorskie, a dla innych to całe życie. Chodziło nam o zwrócenie uwagi na problemy dużej populacji osób z autyzmem w Polsce. Jak widać wyzwanie aktorksie było dość trudne i wiązało się z bardzo negatywnymi komentarzami, jakie pojawiały się w mediach na temat Bartka, jeszcze przed rozstrzygnięciem akcji – mówi Łukasz Kościuczuk z Fundacji Synapsis.
Jakie rezultaty przyniosła akcja? Jak powstawały filmy? Szczegóły w dźwięku audycji.
pg