Zaspokajamy scenariuszowy głód

Co do tego, że polska kinematografia z roku na rok ma się coraz lepiej chyba nikt nie ma wątpliwości. Podobnie rzecz ma się ze scenariuszami. Niby są coraz ciekawsze i dopracowane, a jednak pozostają najsłabszym ogniwem polskiego przemysłu filmowego.
- Gdybym znała sekret na scenariusz idealny to pewnie sama bym go napisała - śmieje się Iwona Kamińska-Gosk koordynatorka konkursu "Script Pro". - Ale wiem, że jedną z największych wartości fabuły jest ten element, który sprawia, że widz natychmiast przenosi się w świat danego filmu. To duża umiejętność tak poprowadzić historię, żeby od początku do końca utrzymać uwagę odbiorcy.
"Script Pro" to najważniejszy w Polsce konkurs na scenariusz pełnometrażowego filmu fabularnego. I choć organizatorzy nie gwarantują, że nagrodzona fabuła zostanie zrealizowana, to doświadczenia poprzednich edycji pokazują, że nie jest to niemożliwe. Wśród laureatów znaleźli się m.in.:„Moja krew” Marcina Wrony, „Lęk wysokości” Bartka Konopki, „Ki” Leszka Dawida, „Jesteś bogiem” Leszka Dawida oraz nagrodzony na tegorocznym festiwalu filmowym w Montrealu film „Zdjęcie” Macieja Adamka.
- Rok temu na nasz konkurs przyszło 250 scenariuszy, więc to pokazuje ile osób "uprawia" tę formę artystycznego wyrazu - opowiada gość Czwórki. - Ciekawe jest też to, że najczęściej są to ludzie zupełnie nie związani z branżą filmową, dzięki czemu udaje im się zachować świeżość spojrzenia.
Kto może zostać scenarzystą, jakie warunki trzeba spełnić, żeby wziąć udział w konkursie i dlaczego warto to zrobić dowiesz się słuchając nagrania ze "Stacji kultura".
kul