Należy dodać, że w książce Nadii Szagdaj, której główną bohaterką jest detektyw Klara, jest rok 1910, nie ma Wrocławia, jest Breslau.
Nadia Szagdaj mimo że wiedziała, że jej tytułowa bohaterka będzie porównywana do postaci stworzonej przez Marka Krajewskiego, zdecydowała się akcję swego retrokryminału umieścić właśnie w tym czasie i miejscu.
- Ja spodziewałam się rozlicznych porównań, ale jest dużo miast w Europie, które mają po 5 autorów piszących retrokryminały - mówi gość Czwórki. - Akcja mojej powieści ma miejsce wcześniej, przed pojawieniem się Eberharda Mocka (bohatera stworzonego przez M. Krajewskiego - przyp.red.) - dodaje. - Nas, kochających Wrocław, jest bardzo dużo, tych którzy uwielbiają to miasto, pasjonują się nim, przede wszystkim jego dawnym kształtem czy architekturą - opowiada.
Rola Klary jako kobiety żyjacej na początku XX wieku, miała się zatrzymać na karierze kury domowej, życiu u boku świetnego, robiącego karierę lekarza. - Ona jednak się nie zatrzymała - mówi Nadia Szagdaj. - Duże znaczenie miały tu doświadczenia z dzieciństwa, umiejętności, które zdobyła pod okiem taty, policjanta.
Autorka "Kronik Klary Schulz. Sprawy Pechowca" jest nie tylko autorką tego retrokryminału, jest również poetką, fotografikiem, filmowcem, wokalistką rockową i koncertującą śpiewaczką operową. Ta ostatnia rola autorki nie została bez wpływu na przygody Klary - dowiedz się co wspólnego mają "Kroniki Klary Schulz. Sprawa Pechowca" z gmachem Opery Wrocławskiej - posłuchaj załączonej rozmowy ze "Stacji Kultura".
(pj)