Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 05.08.2013

"Toksyczny mściciel" – film tak zły, że aż kultowy

"Toksyczny mściciel", nakręcony w 1984 roku, uznany został przez wielu za najgorszy w historii kinematografii. "Głupia fabuła", "straszna gra aktorska", "fatalna dystrybucja" – to cechy, które predestynowały go do tego zacnego miana. Dzięki temu jednak obraz ten zyskał ogromną popularność.
Toksyczny mściciel (1984)"Toksyczny mściciel" (1984)mat. pras.
Posłuchaj
  • Najlepsze z najgorszych, czyli filmy, które zupełnie się nie udały – "Toksyczny mściciel". Rozmowa z Łukaszem Gniewkowskim (Stacja Kultura/Czwórka)
Czytaj także

- "Toksyczny mściciel" to historia siłowni, i jej pracownika, pana, który sprząta i podaje ręczniki – mówi Piotr Gniewkowski, z fanpejdżu "Horrory". – Wszyscy się z niego śmieją i w momencie, w którym zaczynają go gonić, on wpada do kadzi z toksycznymi chemikaliami (która zresztą jest przecież w każdej siłowni).

Wówczasten skromny, prosty człowiek, zamienia się w wielkiego, supersilnego Toksycznego Mściciela. – To historia podobna do tej Spider-Mana – mówi Gniewkowski. – Bohater bowiem budzi się rano zmieniony i postanawia walczyć ze złem w swoim mieście.

Zdaniem eksperta film stał się kultowy głównie ze względu na absolutny brak logiki, gry aktorskiej i beznadziejne efekty specjalne. – Człowiek, który w tym filmie grał burmistrza, tak wstydził się tego, co miał powiedzieć, że przez większość czasu improwizował – mówi Gniewkowski. – Prawdopodobnie zresztą scenariusz tego filmu to… jedna kartka formatu A4. Ale to właśnie pokochali ludzie.

(kd)