Katarzyna Oklińska, Czwórkowa reporterka, zapytała Jakuba Mikurdę, krytyka filmowego czy dziś mamy do czynienia z kinem europejskim i czy możemy mówić o odmiennej europejskiej filmowej wrażliwości.
- Ze wszystkich kinematografii światowych kino europejskie, artystyczne, ma się najmocniej ze względu na jego instytucjonalną stronę - festiwale w Cannes, Berlinie Wenecji - tam ściągają twórcy z całego świata i chcą tam pokazywać swoje filmy - mówi Jakub Mikurda, zaznacza jednak, że amerykański Sundance Film Festival może być dużą konkurencją dla europejskich imprez.
- Kraje europejskie mają rozbudowane systemy wspierania kinematografii ze strony państwa. To stanowi o ogromnej różnicy między kinematografiami europejskimi, a amerykańską - mówi znawca kina.
Jakub Mikurda podkreśla, że w światowej kinematografii od czasu do czasu pojawia się moda na filmy konkretnego kraju. Dużo mówiono o obrazach rumuńskich, a później greckich. Te filmy się wyróżniały, że towrzyły jeden spójny nurt, poruszały podobne tematy, te same wartości.
Dziś często możemy spotkać się z opinią, że kino europejskie nie jest rozrywką, a studium ciemniejszych aspektów życia.
W ramach Eurovision Film Week w Czwórce nie zabraknie niespodzianek, w nocy z 5 na 6 grudnia w Czwórce zabrzmi set Laurent Garniera . - Będzie to muzyka filmowa w nietypowej interpretacji - mówi Piotr Wawrowski, szef Czwórkowej Redakcji Muzycznej. - Laurent Garnier to ważna postać dla francuskiej i europejskiej sceny muzyki elektronicznej. W swoim secie zaprezentuje muzykę filmową, opierając się na artystach nie tylko z kręgu europejskiego. Na pewno usłyszymy Ennio Morricone, Nino Rota, Lalo Schifrina - to postaci, które w latach 60. i 70. tworzyły legendę muzyki filmowej. Usłyszymy też m.in. Jamesa Browna czy Vladimira Cosme - dodaje.
Na tym nie koniec niespodzianek. Czwórkowi prowadzący: Ula Kaczyńska, Marcin Hubert "Harper" i Norbert Borzym czyli "Bert" również przygotowali swoje sety z muzyką filmową, które można będzie usłyszeć w ich autorskich audycjach.
(pj)