W Polsce nazwisko genialnego irlandzkiego dramatopisarza niemal natychmiast przywodzi na myśl Antoniego Liberę. Ten przełożył i opublikował komplet dzieł dramatycznych Becketta, a także sporą część jego utworów prozą oraz eseje i wiersze. Ze sztukami Becketta mierzył się również jako reżyser, wystawiając je w Polsce i w Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz USA.
"Urodziłem się w Polsce zrujnowanej przez wojnę i gwałtem opanowanej przez sowiecki komunizm i tam się wychowałem. Było to doświadczenie deprawujące, niszczące, wypaczające świadomość. Żyło się w świecie fikcji - kłamstwa, szalbierczych mitów - a gdy się w końcu przejrzało i odrzuciło to wszystko, stawało się twarzą w twarz z nagą, brutalną siłą o miażdżącej przewadze" - pisał Antoni Libera w książce "Godot i jego cień". - To taka dosyć gorzka autodiagnoza nie tylko narratora, lecz także moja własna - wyznał pisarz w audycji "Piątek z Mazurkiem". - Ta książka jest rodzajem intelektualnej autobiografii - dodał.
Antoni Libera znany jest przede wszystkim jako autor głośnej powieści "Madame", czytanej na antenie Dwójki. Książka ta przyniosła autorowi wielką popularność. Sam pisarz jednak stara się dystansować od tej sławy. - Nie jestem zwolennikiem modnych dziś standardów celebryckich, nie chcę stać się osobą rozpoznawalną na ulicy. Raczej chronię swoją prywatność, wolę być w cieniu - powiedział.
"Madame" Antoniego Libery czyta w Dwójce Janusz Gajos
Madame jest gorzką opowieścią o beznadziei czasów PRL. - Użyłem w tej książce tonu satyryczno-ironicznego, z jednej strony trochę w stylu Mrożkowskim, a z drugiej strony zmierzającego w kierunku wyznaczonym przez Janusza Szpotańskiego, z którym się przyjaźniłem i któremu dedykowałem swoją następną książkę. On właśnie nauczył mnie, by o sprawach tamtego czasu pisać z drwiną - opowiadał Antoni Libera.
Audycję prowadził Robert Mazurek.