Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 07.08.2014

Służby specjalne kontrolują Internet

Informacje, zdjęcia i filmy umieszczane przez nas na w Internecie mogą dostać się w ręce niepowołanych osób lub służb specjalnych. Umieszczając tego typu materiały w sieci należy pamiętać, że możemy paść ofiarą naruszenia prywatności.
Służby specjalne kontrolują Internetflickr/PhOtOnQuAnTiQuE
Posłuchaj
  • 07.08.2014, Piotr Konieczny: „Służby, które czuwają nad bezpieczeństwem, w dzisiejszym pełnym technologii świecie muszą uciekać się do monitoringu Internetu (…)”

Brytyjskie służby specjalne korzystają z kilkudziesięciu narzędzi służących inwigilacji, zmienianiu treści oglądanych przez użytkowników oraz wydobywaniu informacji z telefonów komórkowych lub komputerów. Czy tego typu systemy zagrażają prywatności przeciętnego obywatela?

Jak być zapomnianym w sieci?

Umieszczając jakiekolwiek materiały w sieci należy pamiętać, że nawet po ich skasowaniu nadal pozostają kopie, które są automatycznie wykonywane na wypadek awarii. Dlatego też trwałe usunięcie takich informacji lub zdjęć może okazać się niemożliwe. Od niedawna obywatele UE mogą zażądać od usługodawcy wykasowania danych lub informacji o nas z Internetu.

– Historia zna tak zwany efekt Barbary Streisand, który polega na tym, że im bardziej chcemy jakąś informację ocenzurować, tym częściej jest ona przez internautów publikowana. To forma sprzeciwu przeciwko cenzurze – powiedział Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.pl.

Jak działają służby?

Dzięki informacjom ujawnionym przez Edwarda Snowdena wiemy, że służby specjalne uznawały wszystkich, którzy wchodzili na fora poświęcone programom służącym anonimizacji za potencjalnych terrorystów. Praktycznie bezpodstawne inwigilowanie tak dużej grupy użytkowników Internetu może budzić sprzeciw.

– Jawne raporty pokazują, że monitorowanych osób jest niewspółmiernie dużo do jakościowych informacji przekuwanych w pewne zwycięstwa wywiadu. Ale służby nie mają innego wyjścia. Jeśli chcą wyłuskiwać pewne rzeczy z ruchu internetowego, to będą zbierały całość materiału, który później spokojnie przeszukają na bazie danych z innych źródeł – stwierdził Gość PR24.

Zakazane słowa

Monitoring treści zamieszczanych w Internecie zdecydowanie nasilił się po zamachach na Word Trade Center. W ramach walki z terroryzmem, służby mogą monitorować użytkowników, którzy wpisują określone słowa w wyszukiwarce. Po zamachu podczas maratonu w Bostonie na liście tych słów znalazł się również wyraz „szybkowar”.

– Wyszukanie tego słowa przez pewne małżeństwo sprowadziło na ich dom grupę szybkiego reagowania. Twierdzą, że szukali plecaka i szybkowaru, bo chcieli wyjechać gdzieś na weekend. Natomiast było to podobne do wydarzenia, które miało miejsce wcześniej, więc wzbudziło czujność odpowiednich służb – powiedział Piotr Konieczny

AM