Holandia to jedyny kraj, który nie ratyfikował jeszcze umowy stowarzyszeniowej Unii z Ukrainą. W niedawno wynegocjowanym porozumieniu znalazł się zatem zapis mówiący o tym, że umowa ta nie nadaje Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE, ani nie ustanawia zobowiązania do przyznania Ukrainie takiego statusu w przyszłości.
Jak podkreśliła dr Renata Mieńkowska-Norkiene, Holandia była „główną bohaterką brukselskiego szczytu”. - To Holandia - z racji na wyniki swojego referendum - wywalczyła, by tak niewiele mówiący zapis pozostał – wyjaśniła. Przypomniała, że na szczycie nie miały być podejmowane decyzje, które otwierałyby Ukrainie drogę do członkostwa w Unii Europejskiej. – Równie dobrze mogłoby nie być tego zapisu, ponieważ od tego są dokumenty innego rodzaju – podkreśliła dr Mieńkowska-Norkiene.
- Dziwi mnie jednak drugi zapis dotyczący tego, czy kiedykolwiek zobowiążemy się do przyjęcia Ukrainy. To właśnie przeciwko niemu najbardziej protestowały Czechy i Polska – podsumowała.
Magdalena Skajewska podkreśliła z kolei, że deklaracja jest znacząca dla obu stron. - Dla Holandii jest ona ważna dlatego, że zapewnienia dotyczące ewentualnego przyszłego członkostwa Ukrainy w UE i zbliżenia z UE, to zapewnienie, które musiał uzyskać premier Holandii. Było to także znaczące dla Ukrainy i krajów takich jak Polska czy Czechy, które chciały, by europejskie aspiracje Ukrainy zostały uwypuklone w deklaracji – stwierdziła.
Skajewska podkreśliła, że z jednej strony deklaracja przybliża kraje do ukończenia procesu ratyfikacji, ale z drugiej może nieco oddalać Ukrainę od tego członkostwa.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/pr
Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_________________
Data emisji: 16.12.16
Godzina emisji: 9:15