Policyjna akcja przeciwko organizatorom referendum w Katalonii była głównym przedmiotem porannej debaty w hiszpańskim parlamencie. Deputowani Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) zarzucili premierowi Hiszpanii Mariano Rajoyowi prowadzenie bezprawnych „działań przeciwko legalnie wybranym władzom Katalonii”. Natomiast szef autonomicznych władz Katalonii zarzucił Madrytowi, że „wprowadził w Katalonii stan wyjątkowy”. Zdaniem Jaume Cassanyera rząd w Hiszpanii podejmuje desperackie działania przeciwko referendum 1 października.
- Rząd w żaden sposób nie zaczął negocjacji ws. referendum, tylko próbuje straszyć i prowokować ludzi. Od kilku dni policja hiszpańska szuka w całej Katalonii urn, plakatów wyborczych i kart do głosowania. Wchodzą do redakcji telewizyjnych i prasowych, aresztują polityków – takie działania są niedopuszczalne w Unii Europejskiej w XXI wieku. Rząd hiszpański działa poza prawem, łamie konstytucje hiszpańską i prawo europejskie, a przede wszystkim podstawowe prawa człowieka – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Według koordynatora katalońskiego parlamentu, rząd w Hiszpanii boi się demokracji. – Premier Kanady oraz parlamenty Danii i Szkocji ogłosiły, że popierają referendum w Katalonii. Rząd w Madrycie nie chce z nami rozmawiać. Nie zaakceptujemy tego, ponieważ w państwie demokratycznym podstawą demokracji jest dialog, a także głosowania. Całość społeczeństwa Katalonii jest przekonana, że będziemy głosować i to zrobimy 1 października. Referendum będzie na 100 proc. i jesteśmy gotowi na każde działanie rządu w Madrycie. Inspirują nas działania „Solidarności”, której udało się w dużo trudniejszych czasach odzyskać demokrację - powiedział Cassanyer.
Według źródeł policyjnych od zeszłej środy na terenie Katalonii funkcjonariusze przejęli ponad 1,5 mln plakatów i innych druków wyborczych przygotowanych w związku z głosowaniem.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Łukasz Sobolewski.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
_____________________
Data emisji: 20.09.2017
Godzina emisji: 14:36