Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 21.10.2017

"Zmiany wymaga cały system opieki zdrowotnej"

Wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 roku przewiduje projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Lekarze rezydenci domagają się wzrostu finansowania służy zdrowia do 6,8 proc. PKB oraz w ciągu trzech lat. O systemie ochrony zdrowia debatowali w Polskim Radiu 24 Maria Ochman (przew. Sekretariatu Zdrowia NSZZ "Solidarność"), Krystyna Ptok (przew. Ogólnopolskiego Zw. Zaw. Pielęgniarek i Położnych), Lidia Koktysz (Ogólnopolski Zw. Zaw. Fizjoterapia), Krzysztof Ostaszewski (przedstawiciel lekarzy rezydentów), Marcin Jachimiak (przedstawiciel ratownictwa medycznego) i dr Małgorzata Gałązka-Sobotka (ekspertka ds. ochrony zdrowia z Uczelni Łazarskiego).
Uczestnicy debaty Polskiego Radia 24Uczestnicy debaty Polskiego Radia 24PR24/MR

Przedstawiciele lekarzy rezydentów oraz związków zawodowych nie wzięli udziału w posiedzeniu zespołu do spraw zmian w ochronie zdrowia, w którym uczestniczył minister Konstanty Radziwiłł. Protest głodowy lekarzy rezydentów w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie trwa 20. dobę. Do akcji przyłączyli się rezydenci w Łodzi, Lesznie i Szczecinie.

Jak podkreślał Krzysztof Ostaszewski, priorytetem protestujących lekarzy rezydentów jest zdrowie Polaków. – Jako rezydenci nie mamy żadnej afiliacji partyjnej. Zdrowie Polaków potrzebuje systemowych zmian, bez zwiększenia nakładów nie można dyskutować o reformie. Zarobki lekarzy rezydentów reguluje rozporządzenie ministra zdrowia, na rękę wychodzi to 2200 złotych. Mamy szczere intencje i słuchamy ludzi, dlatego powstało Porozumienie Zawodów Medycznych, byśmy wspólnym głosem rozmawiali z ministrem – mówił przedstawiciel rezydentów.

Według Marii Ochman minister Radziwiłł otrąbił sukces, który nie ma przełożenia na żadną ustawę. – Nie znamy szczegółów projektu zmian Ministerstwa Zdrowia, nie mamy konkretów w jaki sposób środki będą dystrybuowane do systemu. Nie wyobrażam sobie, by minister zdrowia co roku wskazywał na co mają pójść środki finansowe. Jesteśmy za zwiększeniem finansowania, ale trzeba się przyjrzeć pieniądzom, które już są w systemie. Ostatnie osiem lat zostało zmarnowane, a służba zdrowia została zdestabilizowana i zadłużona ponownie. Minister Radziwiłł utracił zaufanie "Solidarności" już dawno, jeśli dalej będzie dzielił środowisko, to będzie gasił następne pożary benzyną – powiedziała komentatorka.

W ocenie dr Małgorzaty Gałązki-Sobotki największą słabością organizacji systemu ochrony zdrowia jest efektywność opieki podstawowej i brak opieki ambulatoryjnej. – Większość potrzeb zdrowotnych zaspokajamy w trybie szpitalnym. Wraz ze starzejącym się społeczeństwem potrzeba hospitalizacji będzie rosła. Przez wiele lat 50 proc. środków z budżetu konsumowanych było przez szpitale. Przodujemy w Europie jeśli chodzi o liczbę nowoczesnych tomografów czy rezonansów, natomiast problemem są kolejki do badań, które wynikają z braku procedur – wskazywała ekspertka ds. ochrony zdrowia.

Zdaniem Lidii Koktysz w rehabilitacji problemy z kolejkami są bardzo widoczne. – W moim szpitalu ludzie czekają pół roku na rehabilitację. Roczne oczekiwanie na operację wyklucza z pracy zawodowej. Do naszej świadomości nie dociera, że chorujemy na wszystko, z powodu starzenia się społeczeństwa. Do końca roku jako rehabilitanci zostaliśmy pozbawieni finansowania z NFZ. Protestujemy razem z rezydentami, to nie tylko rezydenci tam głodują. Bez systemowych zmian nie da się poprawić sytuacji pacjentów – stwierdziła przedstawicielka fizjoterapeutów.

W opinii Marcina Jachimiaka zmiany wymaga cały system opieki zdrowotnej. - Nie chodzi tylko o nakłady finansowe, ale o mechanizm wydawania pieniędzy. Problemem jest budowa systemu i to, jak zadłużają się szpitale, które przez kilka lat szarpią się z NFZ-em za wykonane procedury. Wycena jest często poniżej kosztów. Szpitale zadłużają się do tego stopnia, że biorą kredyty na bieżącą działalność. Źle wyceniane procedury to największa luka systemu. Zaproponowanej ratownikom podwyżki nadal nie dostaje większość pracowników – wyjaśniał gość Polskiego Radia 24.

Jak oceniała Krystyna Ptok musimy zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia, ponieważ młodzi ludzie nie chcą pracować w zawodzie. – Historia zatoczyła koło. W 2007 roku mieliśmy białe miasteczko, gdy premierem był Jarosław Kaczyński. Udało się wynegocjować 40 proc. podwyżki. W 2030 roku co czwarta osoba w Polsce będzie powyżej 65 lat. Dla starzejącej się populacji obecne podwyższenie nakładów na służbę zdrowia to za mało. Nasze przeżywanie zalężone jest od opieki zdrowotnej. Z 770 absolwentów pielęgniarstwa tylko 150 podjęło pracę w zawodzie – przekonywała przew. Ogólnopolskiego Zw. Zaw. Pielęgniarek i Położnych.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu była Anna Grabowska.

Polskie Radio 24/IAR/PAP

_______________________

Data emisji: 21.10.2017

Godzina emisji: 10:06