Minister Radziwiłł ponowił zaproszenie do wspólnych prac w zespole dla lekarzy rezydentów, którzy kontynuują protest głodowy. Minister podkreślił jednak, że „nie widzi już powodu do prowadzenia akcji protestacyjnej, bowiem zapowiadany wzrost do 6 proc. PKB nakładów na zdrowie jest również sukcesem protestujących”. Lekarze rezydenci, którzy prowadzą protest głodowy, podtrzymują swoje postulaty kierowane – chodzi przede wszystkim o wzrost wydatków na służbę zdrowia z budżetu - do 6,8 procent PKB w ciągu 3 lat.
Zdaniem Mariusza Gujskiego ochrona zdrowia nigdy nie była priorytetem państwa od 1989 roku. - Takie wnioski płyną z raportu Instytutu Ochrony Zdrowia z 2013 roku. Priorytetami zawsze był rozwój gospodarczy, infrastruktury, edukacji, ale nie zdrowie. Smuci mnie, że rząd zaczyna działać dopiero, gdy protesty eskalują. Rok temu młodzi lekarze wyszli na ulice, ale wtedy nikt nie był skłonny do rozmów. Tylko siłowe rozwiązania znajdują posłuch u władzy – mówił gość Polskiego Radia 24.
Według eksperta 6,8 proc. PKB na zdrowie to nie wymysł rezydentów. – Takie dane wskazuje OECD jako minimalny procent środków publicznych, który gwarantuje dobre funkcjonowanie systemu. Doceniam propozycję ministra Radziwiłła, ale w tym czasie inne kraje także będą podnosić wydatki na zdrowie. Mamy przepaść jeśli chodzi o procenty PKB, a także wysokość samego PKB. Realnych pieniędzy na zdrowie mamy bardzo mało. W tempie proponowanym przez ministra nigdy nie zasypiemy przepaści dzielącej nas od państw zachodnich – powiedział Gujski.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Łukasz Sobolewski.
Polskie Radio 24/IAR
______________________
Data emisji: 20.10.2017
Godzina emisji: 14:45