Jak informuje Rzeczpospolita, Zachód dopiero teraz odkrywa z przerażeniem, że nowa rosyjska cyberbroń zagraża jego interesom. W Wielkiej Brytanii parlament chce ustalić, jak bardzo Moskwa wpłynęła na wynik referendum w sprawie Brexitu, a rząd Hiszpanii zrozumiał, że to moskiewska propaganda przekonała znaczną część światowej opinii publicznej do racji katalońskich nacjonalistów. W USA kończy się śledztwo w sprawie udziału Rosji w zwycięstwie Donalda Trumpa poprzez propagowanie w internecie czarnego obrazu Hillary Clinton, zaś Francuzi mieli podobny problem gdy w maju Pałac Elizejski próbowała zdobyć Marine Le Pen.
Jak zwrócił uwagę dr Maciej Milczanowski, wojna w cyberprzestrzeni nie jest kwestią nośną medialnie. - Odbywa się ona za zasłoną poczucia wirtualności. Do tego jest niewygodna dla części polityków – stwierdził gość Polskiego Radia 24.
To właśnie dzięki temu, że czujność wielu polityków była uśpiona Rosja mogła sobie pozwalać na więcej i prowadzić skoordynowane działania. - Rosja jest znacznie dalej w wojnie informacyjnej w cyberprzestrzeni, niż byśmy chcieli. Potrafi wpływać na opinię publiczna, tymczasem Europa przespała ten czas i nie zwracała do tej pory uwagi na ten problem – komentował ekspert.
Zdaniem dr Macieja Milczanowskiego, jeżeli chcemy zaangażować w tę wojnę poważne instytuty, to wymaga to wielkich nakładów finansowych. - Żeby jej przeciwdziałać trzeba skoordynować działania. Jeśli mają się tym zajmować tylko politycy i media, to opinia publiczna będzie jedynie wstrząsana wrzutkami o wojnie w cyberprzestrzeni – podkreślił gość audycji.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Piotr Wąż.
Polskie Radio 24/kawa
_______________________
Data emisji: 20.11.17
Godzina emisji: 16:45