Szef żeglarski rejsu Kuby Strzyczkowskiego przez Atlantyk podkreśla, że ostatnie przygotownia są bardzo mozolne, a lista rzeczy do sprawdzenia widnieje w zielonym zeszycie w kwiatki. - Zapisujemy tu wszystko, co jest do zrobienia, a skreślamy, gdy zostało wykonane. W żeglarstwie mały błąd prowadzi do efektu domina, dlatego sprawdzamy wszystko bardzo drobiazgowo - wyjaśnia w rozmowie z Marcinem Łukawskim.
Wszystkie relacje z rejsu można znaleźć na stronie rejskuby.polskieradio.pl >>>
Kapitan Kaczorowski dodaje, że Kuba musi jeszcze potrenować... sen! - Gdy się płynie samemu, nie wolno doprowadzić do sytuacji granicznej, w której nie kontroluje się własnego organizmu. Zawsze trzeba mieć zapas sił, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy wolne, spokojne chwile wykorzystuje się na sen - wyjaśnia.
Samodzielne refowanie i rozrefowywanie żagli, praca przy różnych kursach, ćwiczenie trymów, stawianie żagli, w tym żagli sztormowych - taki trening pod okiem kapitana Kaczorowskiego czeka Kubę przez najbliższe 5 dni przed wypłynięciem z Vilamoury.
Czy nasz śmiałek czuje się gotowy do samotnego rejsu? Co dały mu ostatnie tygodnie przygotowań i rejsów próbnych? Dowiesz się słuchając całej relacji!
8 listopada Kuba Strzyczkowski i kpt. Jarosław Kaczorowski na jachcie Delphia Trójka powinni wyruszyć w rejs do Las Palmas. Samotny rejs Kuby ma się rozpocząć 14 listopada, jednak - w związku z niespokojną sytuacją na Atlantyku - nie da się wykluczyć drobnego opóźnienia rejsu.