Jan Englert: chciałbym żyć w XIX wieku
To, co daje jej największą siłę, to spotkania z ludźmi i… kwiaty. Uwielbia je fotografować, bo przypominają jej mamę i najszczęśliwsze lata dzieciństwa. – Mama nauczyła mnie doceniania kwiatów. To było bardzo ważne w domu. Pamiętam, że oczekiwało się na jaśminy – opowiada o swoim dzieciństwie Maja Komorowska.
– Nie wiem, czy kocham aktorstwo. Myślę, że moje życie tak się ułożyło, że najpierw pracowałam w szpitalu i byłam przy łóżkach dzieci. Później wszystkimi rolami opowiadałam, co moje oczy widziały. Jakoś nie umiem połączyć tego z miłością – mówi aktorka. – Jestem chyba pracowita. Mogłam nie być łatwa dla reżyserów, ponieważ zawsze wysoko stawiałam sobie poprzeczkę. Nie miałam dublerów. Jak trzeba było jechać konno, to wsiadałam na konia – wspomina.