- Poród to temat bardzo delikatny, chociaż mamy mówiły o tym z dużą otwartością - zaznaczyła na wstępnie prowadząca audycję Joanna Mielewczyk. Czy więc poród to stres i męka, czy cud, którego wspomnienie jest tylko radosne i niezwykłe?
Pani Marta przyznała, że u niej każdy z trzech razów był zupełnie inny. - Ale mam swoich faworytów - śmiała się.
Pierwszy poród pani Marty zakończył się cesarskim cięciem. - Bardzo żałowałam, bo chciałam urodzić naturalnie, ale dziecko się źle ułożyło. Za drugim razem córka była dobrze ułożona, ale lekarz uprzedzał mnie, że poród naturalny będzie długi i faktycznie było to 17 godzin. Trzeci był luksusowy, miałam indywidualną położną i urodziłam bardzo szybko - opowiadała kobieta.
Natomiast pani Alicja zdecydowała się na poród domowy. - Intuicyjne czułam, że rodzenie w domu to coś dla mnie. Mam dużą wiarę w naturę i w siebie, chciałam przyjąć synka w salonie, jak przyjmujemy gości. A im więcej słyszałam o poradach szpitalnych, tym bardziej chciałam rodzić w domu - wspominała kobieta.
Poród wprawdzie zaczął się zgodnie z planem, ale niestety trwał kilkanaście godzin i pani Alicja ostatecznie musiała pojechać do szpitala. Dziecko urodziło się zdrowe i oboje szybko wrócili do domu.
Czy przy drugiej ciąży pani Alicja znowu będzie chciała rodzić w warunkach domowych? O tym między innymi można usłyszeć w nagraniu audycji. Zapraszamy do wysłuchania.
Gdyby i Państwo chcieli się podzielić swoimi doświadczeniami zapraszamy do kontaktu: matkapolka@polskieradio.pl
Audycja Joanny Mielewczyk gości na antenie w każdy wtorek o godz. 16.35.