Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marta Kwasnicka 08.08.2014

Perseidy. Przed nami ulewa spadających gwiazd (wideo)

Spadające gwiazdy to w rzeczywistości wyrzucone przez komety drobinki pyłu, nie większe od ziarenek piasku. Tak jest także w przypadku sierpniowego roju Perseidów.
PerseidyPerseidyESO/S. Guisard/Wikimedia Commons

- To, co wydaje nam się spadającą gwiazdą, w rzeczywistości jest zaledwie drobiną pyłu, często nie większą od ziarenka piachu. Wpada ona w ziemską atmosferę i na skutek tarcia o nią rozgrzewa się, ulega spaleniu, a ślad takiego procesu obserwujemy na niebie jako krótkotrwały, szybki błysk - mówi popularyzator astronomii Karol Wójcicki z planetarium Niebo Kopernika przy Centrum Nauki Kopernik (CNK) w Warszawie.

Spadające gwiazdy fachowo nazywane są meteorami. Najwięcej - od 80 do 100 w ciągu godziny - będzie można zaobserwować ich w nocy z 12 na 13 sierpnia. Na niebie pojawia się wtedy najpopularniejszy rój meteorów, zwanych Perseidami.

Meteory, które w sierpniu pojawiają się na niebie, zawdzięczają swoją nazwę gwiazdozbiorowi Perseusza. To gwiazdozbiór, który z Polski można obserwować przez całą noc nad wschodnim horyzontem. Właśnie z kierunku tego gwiazdozbioru "wylatują" pojawiające się na niebie Perseidy. - Szukając spadających gwiazd, nie należy jednak patrzeć w tym kierunku.

Meteory będą pojawiały się od niego do kilkudziesięciu stopni w lewo, prawo i do góry. Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu położyć się na kocu czy leżaku i wzrokiem obejmować jak największy obszar nieba - doradza Wójcicki.

Choć meteory najlepiej obserwować z terenów podmiejskich, to mieszkańcy miast również nie muszą rezygnować. Po prostu zobaczą tylko najjaśniejsze.

W tym roku warunki do obserwacji będą nieco utrudnione, ponieważ szczyt roju wypadnie dwa dni po pełni Księżyca.

(ew/PAP-Nauka w Polsce)