Internetowy gigant Google przyznał, że w jego nowym serwisie społecznościowym Buzz są poważne błędy. W rozmowie z BBC jeden z szefów projektu ujawnił, że system może zagrażać prywatności użytkowników.
System Buzz ruszył tydzień temu. Serwis jest zintegrowany z pocztą elektroniczną Google'a, czyli popularnym Gmailem, użytkownicy nowego programu mogą pisać posty czy wymieniać się plikami mutlimedialnymi. Internauci skarżą się jednak na brak odpowiednich zabezpieczeń; Buzz sporządza bowiem automatycznie listę ludzi, do których dany użytkownik najczęściej pisze e-maile, a potem upublicznia ją. Zdaniem analityków, jest to poważne naruszenie prywatności; szczególnie narażeni są na przykład opozycjoniści w takich krajach jak Iran czy Chiny.
W wywiadzie dla BBC menadżer produktu, Todd Jackson, przyznał, że program Buzz był sprawdzany tylko wewnętrz firmy i nie przeszedł tradycyjnych testów bezpieczeństwa. Google powołał już specjalny sztab kryzysowy, który ma zdecydować w jaki sposób najszybciej pozbyć się błędów.